Związany z "Polityką" Jacek Żakowski był w poniedziałek gościem Piotra Najsztuba w audycji "Spółdzielnia Pogodna Rozpacz" w radiu TOK FM. Wraz z Tomaszem Piątkiem komentowali bieżące wydarzenia.
Jednym z tematów były niedawne wybory parlamentarne na Węgrzech, w których większość konstytucyjną zdobył Fidesz Viktora Orbana (partia pokonała blok zjednoczonej opozycji). Komentatorzy zastanawiali się, co zrobić, aby w Polsce nie doszło do podobnej sytuacji – w której partia rządząca wygrywa kolejne wybory, a opozycja pozostaje bezradna.
Jedni pilnują Kulczyka, inni biedoty
Jacek Żakowski przedstawił receptę na to, aby opozycja była w stanie przejąć władzę. Jego zdaniem to proste, choć wymaga współpracy. – To jest oczywiste, cielę jest w stanie to zrozumieć, a już szympans na pewno. Dlaczego cały czas popełniamy proste błędy? – zastanawiał się publicysta, nie ukrywając, po której stronie sporu politycznego stoi.
– Zamiast mówić tak: różnimy się wszystkim. Lewica będzie pilnowała, żeby liberałowie nie oddali całej kasy Kulczykowi. Platforma będzie pilnowała, żeby biedota nie przeżarła całego PKB. Zamiast o tym mówić, to wyciszamy te różnice i wtedy zniechęcamy wyborców. Więc mnie się wydaje, że trzeba naprawdę wyciągnąć naukę z tego, co się stało na Węgrzech. Jeżeli nie chcemy, żeby u nas PiS rządził trzecią kadencję – stwierdził Żakowski w rozmowie z Najsztubem.
Ten fragment z audycji w ironiczny sposób skomentował wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. "Dziękujemy" – napisał polityk na Twitterze.
Czytaj też:
"Wiadomości" najchętniej oglądanym serwisem informacyjnym marca