Katastrofa smoleńska. Ociepa: W 2010 roku nie było rządu, który był zainteresowany prawdą

Katastrofa smoleńska. Ociepa: W 2010 roku nie było rządu, który był zainteresowany prawdą

Dodano: 
Marcin Ociepa, lider OdNowy
Marcin Ociepa, lider OdNowy Źródło: PAP / Rafał Guz
Wiceszef MON Marcin Ociepa odniósł się do raportu podkomisji Antoniego Macierewicza ws. przyczyn katastrofy smoleńskiej.

W poniedziałek zaprezentowany został raport z prac podkomisji ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Z dokumentu wynika, że przyczyną tragedii był wybuch termobaryczny. Według podkomisji, do katastrofy doprowadziła ingerencja Rosji. Przewodniczący podkomisji Antoni Macierewicz wskazał, że przeprowadzono wiele eksperymentów, analiz a także zebrano ponad 200 relacji osób mówiących o eksplozji. Dodał, że raport podkomisji może być podstawą do rozpoczęcia działań na arenie międzynarodowej.

"To nasz obowiązek"

– W 2010 roku nie było rządu, który był zainteresowany prawdą. Przypominam, że wówczas bardzo szybko oddano śledztwo Rosjanom. Bardzo szybko nawet posłom Platformy rozsyłano sms-y, jeszcze w dniu katastrofy, obciążające winą pilotów i nikt nie był zainteresowany tym, żeby rzetelnie zbadać tę katastrofę. Naszym obowiązkiem, nie tylko naszym, naszych poprzedników również – tylko oni temu obowiązkowi nie sprostali – jest szukać, dociekać tej prawdy i ewentualnych winnych postawić przed sądem – powiedział w Polsat News wiceminister obrony Marcin Ociepa.

– Dopiero teraz kiedy widzimy, co się dzieje na Ukrainie. Spadają z jednej strony maski, a z drugiej łuski z oczu, tym którzy twierdzili z całą stanowczością, że Rosjanie nie byli zdolni do tego, żeby przeprowadzić zamach. Dziś możemy powiedzieć z całą mocą, myliliście się. Istnieje prawdopodobieństwo tego, że ta katastrofa była spowodowana wynikiem działań zewnętrznych, oczywiście rosyjskich i teraz nikt kto zna historię, nie tylko Rosji, nie powinien się temu dziwić. Zamachy na przywódców, na liderów politycznych, są immanentną częścią modus operandi rosyjskiego – dodał wiceszef MON.

Polska wzmacnia bezpieczeństwo

Nasze położenie geopolityczne nie pozostawia nam wyboru, dlatego chcemy mieć armię 300-tysięczną. Będzie ta armia coraz bardziej nowoczesna, te kolejne zakupy, ostatnie Abramsy, ale też te inne, które były Himarsy, Patrioty, F-35 służą temu, żeby Polska była bezpieczna. Natomiast nowa ustawa wprowadza także zasadniczą, ale dobrowolną służbę wojskową. Czyli każdy z nas będzie mógł do 12 miesięcy przeszkolić się z umiejętności wojskowych i zasilić tę rezerwę, po którą państwo w razie czego może sięgnąć – mówił gość Polsat News.

Czytaj też:
Sachajko: Nie można zbudować narodu i jedności na wierutnym kłamstwie
Czytaj też:
Magdalena Merta: Przyczyna katastrofy jest dla mnie jasna od lat. Doszło do wybuchów

Źródło: polsatnews.pl
Czytaj także