Piotr Müller w TVP zarzucał Donaldowi Tuskowi, że prowadził wobec Rosji "politykę resetu", która była "pewnym testamentem" Gerharda Schrödera.
Polityk nawiązał do tekstu portalu RMF24.pl, który opisał w poniedziałek sprawę sprzedaży spółki Lotos w czasie rządów Platformy Obywatelskiej. Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze wynika, że ówczesny rząd dopuszczał możliwość sprzedaży Lotosu Rosjanom
– Przecież Tusk grał w tej samej drużynie, właśnie prorosyjskiej, co Angela Merkel i Gerhard Schröder. I ta decyzja sprzedaży Lotosu w całości, bo to de facto oznaczało sprzedaż Lotosu w całości, bo rzeczywistą kontrolę nad rafinerią, zagroziłoby bezpieczeństwu – mówił Piotr Müller w rozmowie z Michałem Rachoniem.
– Jak sobie przypomnimy wypowiedzi z tamtego czasu, to Donald Tusk całkiem wprost mówił o tym, że Rosjanom trzeba zaufać, że przecież nie można dogmatycznie podchodzić do braku inwestycji ze strony Rosji. To był właśnie zasadniczy, fundamentalny błąd i tym się różnimy my od rządu Platformy Obywatelskiej, zupełnie inaczej widzimy te szachy geopolityczne niż Donald Tusk – stwierdził Piotr Müller w rozmowie z Michałem Rachoniem.
Treść ujawnionego dokumentu
Z treści ujawnionego dokumentu wynika, iż wśród trzech firm, które zostały dopuszczone do procesu sprzedaży Lotosu, były: rosyjska spółka OJSC TNK-BP (już nie istnieje, w 2013 roku wykupiła ją inna spółka z Rosji – Rosnieft), węgierski MOL oraz holenderska Mercuria Energy, której rosyjscy akcjonariusze działali wcześniej w naszym kraju jako J&S.
– Dokument pokazuje, że plan sprzedaży Lotosu Rosjanom był realnym zamierzeniem rządu Donalda Tuska – skomentował wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki, cytowany przez RMF.
Doniesienia ocenił również obecny prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. – Treść dokumentu tylko potwierdza to, o czym mówimy od dawna – rząd Donalda Tuska przygotowywał rafinerię gdańską do sprzedaży m.in. firmom z Rosji. I to nie tylko. Prowadzono rozmowy także w kwestii rafinerii Możejki – powiedział. Według niego, do transakcji nie doszło, ponieważ "rząd PO ustąpił pod naciskiem społecznym". – Platforma się przeraziła, zdała sobie sprawę, że nie jest w stanie ani politycznie, ani gospodarczo tego przeprowadzić. To tylko świadczy o kupczeniu – mówił Obajtek. – Nie było żadnej konkurencyjności. Jak chce się sprzedać pakiet większościowy, to negocjuje się szeroko, z wieloma podmiotami, wysyła się zapytanie do strategicznych koncernów – dodał.
Czytaj też:
Ujawniono notatkę dot. prywatyzacji Lotosu. Obajtek: Nie dziwi dążenie opozycjiCzytaj też:
Gmyz: Wygląda na to, że mieliśmy i mamy partię rosyjską w Polsce