Według statystyk Polacy są jednym z najbardziej rozbrojonych narodów w Europie. W marcu Kukiz złożył w Sejmie projekt ustawy, której celem jest uproszczenie dostępu do broni w Polsce.
"Zmiana jest podyktowana chęcią odblokowania dostępu do broni palnej dla praworządnych obywateli, pełnoletnich i zdrowych psychicznie, poprzez przede wszystkim ostateczną likwidację uznaniowości policyjnej, co ma się dokonać także poprzez włączenie wojewodów jako cywilnych organów administracji państwowej w proces wydawania pozwoleń na broń. Projekt porządkuje, upraszcza i ujednoznacznia procedury przyznawania pozwoleń na broń" – czytamy w uzasadnieniu projektu.
Propozycja Kukiza, szczególnie w kontekście wojny rosyjsko-ukraińskiej była przedmiotem rozmowy polityków w poniedziałek na antenie Polsat News.
Biejat: Modernizacja armii i obrona cywilna
W ocenie poseł partii Razem bezpieczeństwo Polaków powinno się opierać na dwóch filarach.
Jak powiedziała, pierwszy stanowić powinna modernizacja armii i zadbanie o to, żeby polskie siły zbrojne były jak najskuteczniejsze w obronie kraju. Powinny też jej zdaniem współpracować w tym zakresie z Unią Europejską. Współpraca powinna być jak najbardziej ścisła. – Druga kwestia to unowocześnienie i rozwój obrony cywilnej – powiedziała poseł Lewicy.
– Tutaj sprawa leży. Nie chodzi tylko o istnienie schronów, których w Polsce brakuje, ale również o to, żeby obrona cywilna w Polsce się rozwijała, funkcjonowała w sposób systemowy – podkreśliła.
Kukiz: Nie jak w USA
Odnosząc się do kwestii ewentualnej liberalizacji dostępu do broni dla Polaków, Biejat wskazała, że na chwilę obecną "nie wyobraża sobie", żeby mogła poprzeć projekt Kukiz'15. – Prawda jest taka, że żaden cywil nie będzie w stanie bronić się skutecznie za pomocą broni, którą będzie miał w sejfie – powiedziała.
Paweł Kukiz przekonywał, że jego koncepcja nie idzie tak daleko, jak ma to miejsce w USA.
– To nie jest tak jak w Stanach Zjednoczonych, że każdy obywatel mógłby sobie w sklepie kupić Kałasznikowa. (…) Chodzi o to, żeby zerwać z archaiczną ustawą z 1999 roku, z tym głównym założeniem, że broń ma być przyznawana "do celu" – powiedział, dodając, że chciałby doprowadzić do remilitaryzacji mentalnej społeczeństwa.
Broń i bezpieczeństwo dzieci
Biejat zauważyła, że Polsce nie grozi najazd ze strony Rosji. – Proszę nie siać paniki panie pośle, ponieważ żadne "ruskie czołgi" nam tutaj w najbliższym czasie do Polski nie wjadą – powiedziała.
Jak dodała, wszystkie polskie ugrupowania polityczne powinny się skoncentrować działaniu w taki sposób, żeby zwiększać szanse na wygraną Ukrainy. Nie podzieliła opinii, że należy remilitaryzować mentalność Polaków, lecz przygotować je na ewentualne kryzysy.
Paweł Kukiz odpowiedział polityk Razem. – Ja nie sieję paniki. Pani środowiska, liberalne, kilka lat temu były przekonane, że Rosjanie nigdzie nie wejdą, że z Putinem należy rozmawiać – stwierdził.
Parlamentarzystka Lewicy odparła, że jej środowisko nigdy nie wykazywało się naiwnością w tej kwestii.
Biejat oznajmiła też, że jako matka „chciałaby mieć poczucie, że dziecko w szkole jest bezpieczne i nie jest elementem tego bezpieczeństwa doprowadzenie do sytuacji, w której ono będzie się uczyło strzelać, tylko w której będzie umiało poradzić sobie w sytuacji zagrożenia".
– Z pozycji ojca chciałbym, żeby przyszli mężowie moich córek potrafili posługiwać się bronią, by mogli w przypadku zagrożenia gwałtem przez bolszewickiego, ruskiego sołdata, go zastrzelić – odpowiedział audycji poseł.
Czytaj też:
W USA wezwania do rozbrajania obywateli. Trump zabrał głosCzytaj też:
Czy Polacy chcą poszerzenia prawa do posiadani broni? Zdecydowany wynik sondażu