Dziś dawna twierdza rodu Sieniawskich i Czartoryskich, rozbudowana w XVI w., prezentuje się niesamowicie – przed wojną była prawie w całości odnowiona. Uwagę zwraca wielka, poczwórna basteja od strony rzeki Boh. Międzybóż zapisał się w historii wschodnich ziem Rzeczypospolitej jako zamek starostów przygranicznych. Co chwila przechodził z rąk do rąk, bez przerwy atakowali go Tatarzy, Kozacy, Turcy. Prawdopodobnie już w XII w. mieścił się tutaj gród, zniszczony w czasie najazdu Tatarów w 1241 r. W 1331 r. wielki książę litewski Olgierd darował to miejsce książętom Koryatowiczom, którzy zbudowali pierwszą kamienną warownię, a po wyprawach ruskich Kazimierza Wielkiego gród był we władaniu niejakiego księcia Lubarta, następnie w rękach Herburtów i Sienieńskich. Wreszcie w XVI w. właścicielem został Marcin Zborowski, podczaszy koronny, który ok. 1541 r. ustąpił zameczek i miasteczko Mikołajowi Sieniawskiemu, kasztelanowi bełskiemu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.