Sejm odrzucił w czwartek obywatelski projekt liberalizujący prawo aborcyjne – "Legalna Aborcja Bez Kompromisów". Nowelizacja przepisów zakładała m.in. możliwość dokonania aborcji do 12. tygodnia ciąży.
Projekt "Legalna Aborcja" przewidywał możliwość przerwania ciąży w ramach świadczeń finansowanych przez NFZ do 12. tygodnia jej trwania, bez pytania pacjentki o powód i możliwość przerwania ciąży po 12. tygodniu w przypadku wykrycia wad płodu lub gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego.
Za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu głosowało 265 posłów, 175 było przeciwko, a 4 wstrzymało się od głosu. Przeciwko dalszemu procedowaniu obywatelskiego projektu dotyczącego prawa aborcyjnego był niemal cały klub PiS (225 posłów), 19 posłów PSL-Koalicji Polskiej, 10 posłów Konfederacji oraz kilkanaście osób z mniejszych ugrupowań.
Wilk: Feministki nie ogarniają
W związku z procedowaniem proaborcyjnego projektu w sieci podniosło się mnóstwo głosów oburzenia, szczególnie ze strony środowisk lewicowych aktywistów i polityków.
Jeszcze w środę wieczorem podczas dyskusji w ramach pierwszego czytania poseł Grzegorz Braun mówił, że stanowczo odrzuca koncepcję legalności i bezkarności mordowania nienarodzonych – choćby dlatego, że odrzucamy promowanie nieograniczonej nieodpowiedzialności nieuczciwych mężczyzn.
W czwartek w dyskusji na Twitterze głos zabrał inny polityk Konfederacji Jacek Wilk.
"Feministki nie ogarniają, że promując aborcję jednocześnie «wychowują» nieodpowiedzialnych i nieuczciwych mężczyzn, którzy zamiast wziąć na siebie konsekwencje swych czynów wolą dać parę stów na «usunięcie problemu»– napisał.
"Drogie Panie - naprawdę takich chcecie mieć facetów?" – dodał.
twitterCzytaj też:
"Masz macicę? Nie? To może nie recenzuj". Seria wpisów Żukowskiej o aborcjiCzytaj też:
"Przebudowa Polski w land eurokołchozowy". Konfederacja interpeluje do premiera ws. KPO