W poniedziałek w polskich mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać starcie policji z osobami protestującymi podczas wizyty prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie).
Incydent na spotkaniu z Kaczyńskim
Do incydentu doszło w minioną niedzielę, 26 czerwca. W Inowrocławiu w pewnym momencie jeden z funkcjonariuszy krzyczał do mężczyzn, aby ci odsunęli się i wykonywali polecenia, bo inaczej "użyje środków przymusu". Kiedy jeden z mężczyzn nie zareagował na polecenie, policjant użył wobec niego gazu łzawiącego.
Politycy opozycji oraz ich zwolennicy od razu zaczęli alarmować i apelować w sieci w sprawie zachowania funkcjonariusza, oskarżając go o nieuzasadnione użycie gazu. Pomimo że mężczyzna przez dłuższą chwilę obrażał policjantów i ich prowokował.
Senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza poinformował na Twitterze, że wraz z partyjną koleżanką – Magdaleną Łośko – wystąpili do Komendanta Głównego Policji o kontrolę w sprawie użycia gazu przeciwko protestującemu w Inowrocławiu mężczyźnie.
Lewica zapowiada złożenie wniosku
W poniedziałek politycy Lewicy zorganizowali konferencję prasową w Sejmie na temat wydarzeń z województwa kujawsko-pomorskiego. Parlamentarzyści klubu domagają się od Komendanta Głównego Policji oraz od właściwego Wojewódzkiego Komendanta Policji wszczęcia postępowania dyscyplinarnego wobec zamaskowanego funkcjonariusza, który użył gazu wobec demonstrantów. Zapowiedzieli złożenie odpowiedniego wniosku w tej sprawie.
– Nie może być tak, że wobec obywatela występuje władza zamaskowana, władza przemocą, władza okrutna. Musimy stawić czoła prawdzie. W Polsce dzieje się źle. (...) A odpowiedzią władzy Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego jest śmiech, jest użycie gazu, jest użycie policji i – co najgorsze – zastraszanie tych, którzy chcą o tym mówić – oznajmił poseł Andrzej Szejna.
– Jarosław Kaczyński zamknął się w wieży z kości słoniowej i nie chce się spotykać z ludźmi. Na swoje spotkania nikogo nie wpuszcza, a co gorsza – również spycha ludzi z ulic. Ludzi, którzy przyszli tam zdesperowani, którzy chcieliby mu wykrzyczeć, jak bardzo im jest źle – oceniła deputowana klubu parlamentarnego Lewicy Wanda Nowicka.
Czytaj też:
Prezes PiS: Musimy ciągle walczyć o pierwszy szczebelCzytaj też:
Kaczyński: Nie chcemy wojny, nie chcemy, żeby Polska podzieliła los Ukrainy