Jakubiak: Tylko silne państwo gwarantuje nam rozwój i bezpieczeństwo

Jakubiak: Tylko silne państwo gwarantuje nam rozwój i bezpieczeństwo

Dodano: 
Marek Jakubiak
Marek Jakubiak Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Obawiam się tylko tego, że za każdym razem, gdy obce wojska gwarantują nam bezpieczeństwo, Polska na tym źle wychodzi – mówi były poseł i kandydat na prezydenta RP Marek Jakubiak w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Podczas szczytu NATO prezydent Joe Biden poinformował, że Stany Zjednoczone zwiększą swoją obecność w Europie. Na wschodniej flance ma pojawić się dodatkowo 20 tys. żołnierzy. Czy to dobra wiadomość?

Marek Jakubiak: Oczywiście jest to dobra wiadomość. Spodziewam się jednak aktywnego działania, a nie tylko ciągłego „odstraszania”. Widać już, że Rosjanie się nie bardzo boją, więc w takim razie, co tu odstraszać? Trzeba najzwyczajniej w świecie wprowadzić gotowość bojową. 20 tys. żołnierzy robi dobre wrażenie, jednak bardziej cieszę się z tego, że w planach rządu jest armia 300-tysięczna, wyposażona tak, jak armia amerykańska. Nie wiem, czy nas na to stać, natomiast warto być bardziej zadłużonym państwem, ale państwem niepodległym.

To, co może dodawać pewności, to stwierdzenie przez prezydenta Bidena, że art. 5 NATO jest nienaruszalny i Sojusz będzie bronił każdego centymetra terytorium. Pytanie, jak kalkuluje Rosja?

Byłem świadkiem spotkania przedstawicieli armii amerykańskiej z Komisją Obrony Narodowej w 2015 roku. Dziś ta sama armia słowami prezydenta Bidena mówi, że Rosja jest naszym zagrożeniem i zwiększamy obecność w Europie, a wówczas mówiono, że nie ma potrzeby denerwować Rosjan i proszę nie mówić o stałych bazach. W grze były ćwiczenia, przemieszczanie się, ale nie bazy. Jak widać, polityka sięga świadomości rozumu i się zmienia. Obawiam się tylko tego, że za każdym razem, gdy obce wojska gwarantują nam bezpieczeństwo, Polska na tym źle wychodzi. Proszę sobie poczytać historię, jak Francja nam gwarantowała bezpieczeństwo, jak robiła to Wielka Brytania, czy Niemcy, którzy zapewniali nam nietykalność, a Rosja podpisywała pakt o nieagresji. Polska jako pierwsza padła ofiarą ataku ze strony Niemiec i Rosji w 1939 roku. Warto zauważyć, że to samo dzieje się dziś na Ukrainie. Francja czy Wielka Brytania gwarantowali im bezpieczeństwo i stabilny rozwój, w zamian Ukrainie miała pozbyć się broni jądrowej. Kijów wypełnił zobowiązanie i z czym został? Wolałbym naprawdę poświęcić się budowie silnej armii, bo tylko to gwarantuje nam bezpieczeństwo. Powiem to wyraźnie: tylko silne państwo gwarantuje sobie stabilny rozwój, a nie bycie w rozmaitych paktach.

W kontekście modernizacji armii można chyba powiedzieć, że dobrze się stało, iż zmieniła się władza w 2015 roku, co zapoczątkowało zmiany w wojsku?

Całe szczęście. Gdyby władza się nie zmieniła, to dziś nie mielibyśmy cienia już przemysłu zbrojeniowego. Pamiętam, jak śmiano się, że karabinki Grot są drogie w produkcji, ale wówczas uratowano fabryki, które dziś produkują znakomitą broń, w dodatku na trzy zmiany. Wszyscy ci, który wówczas podejmowali decyzje, są godni pochwały, a działo się to za czasów rządów w MON Antoniego Macierewicza. Podobnie było z budową armatohaubic Karb, gdzie jeszcze za ministra Siemoniaka dla pozoru utrzymano ich produkcję, a teraz budowa idzie pełną parą i są hitem eksportowym.

Czytaj też:
"Silne zbliżenie". Szefowa KE o Finlandii i Szwecji w NATO
Czytaj też:
Liderzy NATO przyjęli nową strategię. Rosja największym zagrożeniem

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także