Państwowa Komisja Wyborcza nie podjęła jeszcze decyzji w sprawie odebrania subwencji Prawu i Sprawiedliwości, mimo że odbyło się już jedno posiedzenie w tej sprawie.
"11 lipca 2024 r. po ożywionej, merytorycznej i trwającej kilka godzin dyskusji dotyczącej sprawozdań finansowych komitetów wyborczych biorących udział w wyborach do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej 15 października 2023 r., Państwowa Komisja Wyborcza podjęła decyzję o odroczeniu posiedzenia do dnia 31 lipca 2024 r. z uwagi na konieczność uzupełnienia zgromadzonych materiałów w celu dokonania pogłębionej całościowej analizy" – oznajmiła PKW w komunikacie.
Partii Jarosława Kaczyńskiego stawiane są zarzuty w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar zawnioskował o to, aby PKW sprawdziła, czy wydatki dokonywane z Funduszu Sprawiedliwości są zgodne z przepisami Kodeksu wyborczego w sprawie zasad finansowania kampanii partyjnych.
PiS nie straci subwencji?
Tymczasem "Dziennik Gazeta Prawna" donosi, że zarzuty kierowane pod adresem PiS mogą nie być wystarczające, aby odrzucić ich sprawozdanie finansowe. Gazeta powołuje się na analizę przygotowaną przez PKW. To na jej podstawie członkowie Komisji podejmą decyzję dotyczącą subwencji PiS.
Jak podaje dziennik, autorem raportu jest Zespół Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych działający w KBW. Na jego czele od lat stoi Krzysztof Lorentz, jeden z najlepszych ekspertów od prawa wyborczego.
"Działania podmiotów innych niż komitety wyborcze nie podlegają kontroli ani ocenie dokonywanej przez PKW, a ich analiza służyć może jedynie ustaleniu stanu faktycznego (...) nie może być podstawą odrzucenia sprawozdania ani wskazania uchybienia obiektywny wpływ działań innego podmiotu na polepszenie szans wyborczych komitetu wyborczego, o ile działania te dokonywane były bez porozumienia z komitetem” – czytamy w dokumencie ujawnionym przez "DGP".
Według PKW, odebranie PiS subwencji mogłoby naruszyć dotychczasową interpretację „zasad wypracowanych przez ponad 20 lat sprawowania przez nią kontroli finansowania kampanii wyborczych, których zasadność potwierdza również orzecznictwo Sądu Najwyższego”.
Czytaj też:
Rektor AWS mocno o działaniach Bodnara. "Możliwe naruszenie autonomii"Czytaj też:
Władza szykuje potężny cios w PiS? Błaszczak: To wyraz zemsty