Poseł PiS Dariusz Matecki będzie mógł wyjść z aresztu, jeżeli do 6 maja wpłaci poręczenie majątkowe w wysokości 500 tys. złotych. To decyzja Sądu Okręgowego w Warszawie, który rozpatrzył zażalenie na areszt tymczasowy wobec posła Prawa i Sprawiedliwości Dariusza Mateckiego. Prokuratura domagała się przedłużenia aresztu o kolejny miesiąc, do 5 czerwca. Według śledczych, miało to zabezpieczyć prowadzenie śledztwa w prawidłowy sposób.
Sumliński informuje o uzbieraniu kwoty
"PILNE! Z radością informuję o uzbieraniu kwoty 500.000 zł poręczenia majątkowego dla Dariusza Mateckiego. Odezwał się do mnie przyjaciel mieszkający w Szwecji – polski przedsiębiorca, który zaoferował wpłacenie pełnej kwoty (!). Skontaktowałem go z adwokatem reprezentującym Pana Mateckiego – temat wydaje się być bliski realizacji. Z pozdrowieniami dla Pana Bodnara i Tuska, Wojciech Sumliński" – taki wpis opublikował w serwisie X Wojciech Sumliński, dziennikarz i autor książek.
Polityk przebywa w areszcie w Radomiu. Matecki został zatrzymany przez agentów ABW 7 marca. Sąd zarządził wówczas wobec niego dwumiesięczny areszt tymczasowy. Obrońcy parlamentarzysty złożyli zażalenie na to postanowienie.
Jeśli do 6 maja wpłacone zostanie poręczenie majątkowe w wysokości 500 tys. zł, polityk wyjdzie na wolność.
– Odczytujemy to postanowienie jako sukces obrony. Wydaje się, że jednocześnie jest to porażka prokuratury, która usilnie chciała areszt nie dość, że utrzymać, to przedłużyć. Jesteśmy zadowoleni z tego rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego – przekazał mec. Adam Gomoła.
Bodnar: Sąd nie podważył zarzutów
Do orzeczenia sądu odniósł się w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
"Dzisiejsza decyzja sądu w sprawie posła Mateckiego oznacza tylko tyle, że tymczasowy areszt może zostać zamieniony na tzw. wolnościowy środek zapobiegawczy – poręczenie majątkowe znacznej wartości 500 000 zł" – napisał na portalu X prokurator generalny.
Jak podkreślił, "sąd nie podważył żadnego z postawionych przez prokuraturę zarzutów, uznając ich duże prawdopodobieństwo". "Śledztwo nadal jest prowadzone, realizowane są czynności dowodowe. Po zakończeniu postępowania prokurator zdecyduje, czy skierować do sądu akt oskarżenia. To sąd na końcu orzeknie, czy poseł jest winny, czy nie zarzucanych czynów" – czytamy we wpisie Bodnara.
"Ciąg dalszy nastąpi" – dodał minister sprawiedliwości.
Czytaj też:
Woś: Mamy do czynienia z działaniami politycznymi prokuraturyCzytaj też:
Matecki może wyjść na wolność. Mec. Gomoła: Prokuratura poniosła porażkę
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl