Według ustaleń amerykańskich analityków, opartych na analizie zdjęć satelitarnych, systemy te trafiły do dawnej bazy lotniczej w rejonie Krzyczewa. Jednocześnie prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka potwierdził publicznie, że Oresznik został już rozmieszczony na terytorium kraju i wszedł do służby 17 grudnia.
Analiza satelitarna i ustalenia wywiadowcze
Jak podał Reuters, analizę zdjęć satelitarnych przeprowadzili Jeffrey Lewis z Middlebury Institute of International Studies w Kalifornii oraz Decker Eveleth z organizacji analitycznej CNA w Wirginii. Z ich ustaleń wynika, że pociski Oresznik są rozmieszczane w pobliżu miasta Krzyczew, około 300 kilometrów na wschód od Mińska. Źródła Reutersa wskazują, że wnioski naukowców są zgodne z ocenami amerykańskiego wywiadu. Według analityków baza na wschodzie Białorusi może pomieścić maksymalnie trzy wyrzutnie, a pozostałe elementy systemu mogą zostać rozlokowane w innych, zmiennych lokalizacjach.
22 grudnia Alaksandr Łukaszenka potwierdził publicznie, że na Białorusi zostaną rozmieszczone systemy Oresznik, zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych na dystansie około 4 tysięcy kilometrów. Zastrzegł przy tym, że liczba rozmieszczonych systemów nie przekroczy dziesięciu. – To będzie maksymalna liczba – podkreślił. Białoruski przywódca zaznaczył również, że system "nigdy nie będzie znajdował się w jednym miejscu", co ma utrudniać jego neutralizację. Jak argumentował, ścisła współpraca wojskowa z Rosją ma gwarantować bezpieczeństwo Białorusi, a samo rozmieszczenie rakiet, w jego ocenie, nie ma charakteru ofensywnego.
"Eksperymentalna broń" w arsenale
Łukaszenka już w październiku, podczas międzynarodowej konferencji w Mińsku poświęconej bezpieczeństwu euroazjatyckiemu, określał Oresznika jako "eksperymentalną broń". Twierdził wówczas, że Białoruś mogłaby zrezygnować z rozmieszczenia systemu, jeśli Europa byłaby gotowa na analogiczne kroki deeskalacyjne.
Pociski balistyczne średniego zasięgu Oresznik zostały zaprezentowane przez Rosję w ubiegłym roku i po raz pierwszy użyte bojowo podczas ataku na ukraińskie miasto Dniepr. System jest przedstawiany jako broń zdolna do omijania zaawansowanych systemów obrony powietrznej i potencjalnie przystosowana do przenoszenia głowic jądrowych. Technologicznie ma być zbliżony do rosyjskiej rakiety RS-26 Rubież, a jego maksymalna prędkość ma przekraczać 10 tys. km/h.
Czytaj też:
Rosja testuje krążownik atomowy. Ujawniono zdjęciaCzytaj też:
Zełenski gotów na referendum w sprawie pokoju. Jest tylko jedno "ale"
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
