"Najgorszy scenariusz". Waszczykowski: Niczego dobrego nie spodziewam się po Rosjanach

"Najgorszy scenariusz". Waszczykowski: Niczego dobrego nie spodziewam się po Rosjanach

Dodano: 
Witold Waszczykowski, europoseł PiS
Witold Waszczykowski, europoseł PiS Źródło:PAP
Były minister spraw zagranicznych ocenia możliwość rosyjskiej prowokacji w dniu święta niepodległości Ukrainy.

24 sierpnia minie pól roku od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ten dzień to również święto narodowe Ukrainy. W związku z tym istnieją obawy, że Rosja będzie próbowała w jakiś sposób zakłócić obchody tego święta.

– Niczego pozytywnego nie spodziewam się po Rosjanach. Dlatego można oczekiwać salwy w różnych miejscach, miastach. Można również oczekiwać ofensywy, decyzji politycznych o aneksji tych czy innych części Ukrainy, ale najgorszy scenariusz, który jest przewidywany, to ten związany z elektrownią atomową w Zaporożu, która w tym momencie jest przedmiotem okupacji rosyjskiej i Rosjanie mogą przeorientować przepływ prądu na Krym lub do Rosji – powiedział były szef MSZ Witold Waszczykowski odnosząc się do tych przewidywań.

Sytuacja na Ukrainie

Europoseł komentował także sytuację wokół zaporoskiej elektrowni atomowej. W ostatnich dniach Rosjanie zgodzili się, aby do obiektu weszli eksperci Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Jak wskazuje Waszczykowski, nie bez powodu.

– Rosja formalnie się zgadza, ale chce, aby te misje agencji atomowej potwierdziły jej zwierzchnictwo nad nimi – stwierdził.

Zdaniem polityka, jedyne pozytywne zdarzenie w ostatnich tygodniach to rozpoczęcie eksportu ukraińskiego zboża. Udało się to dzięki mediacji prezydenta Turcji Recepa Erdogana.

Kiedy koniec wojny?

Waszczykowski odniósł się także do możliwości zakończenia wojny. Jak wskazał, w tej chwili wiązałoby się to z usankcjonowaniem "zaboru ziem ukraińskich" i nie na pewno nie przyniosłoby pokoju.

– Rosjanie jednoznacznie zapowiadają, że chcą zniszczyć państwo, naród i społeczeństwo ukraińskie. Zakończenie wojny na obecnym etapie byłoby tylko pewną pauzą, która skończyłaby się wtedy, kiedy Rosjanie nabraliby nowych sił, aby uderzyć w Ukrainę – powiedział.

Europoseł ocenia, że z perspektywy Polski "jest to szalenie niebezpieczne", ponieważ pozwolenie Rosji podporządkowania sobie Gruzji, Ukrainy czy Białorusi oznaczałoby de facto pozwolenie na "zajęcie polskich terenów".

– Jest to straszna koncepcja – powiedział europoseł PiS.

Czytaj też:
Waszczykowski: Liberalno-lewicowa Europa Zachodnia chce obalić polski patriotyczny rząd
Czytaj też:
Waszczykowski: Niepotrzebnie zgodziliśmy się na żądania KE dot. wymiaru sprawiedliwości

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także