Semka: Przecież nie będzie tak, że natychmiast otworzą się sezamy z pieniędzmi

Semka: Przecież nie będzie tak, że natychmiast otworzą się sezamy z pieniędzmi

Dodano: 
Piotr Semka
Piotr Semka Źródło: PAP / Arek Markowicz
Jeśli PO przejmie władzę, naciski na Polskę będą jeszcze większe – uważa Piotr Semka, komentując medialne wzmożenie po słowach prof. Krasnodębskiego.

Publicysta "Do Rzeczy" jest stałym gościem cotygodniowego programu "Salon dziennikarski". W najnowszym odcinku uczestnicy programu rozmawiali m.in. na temat zamieszania wokół wypowiedzi prof. Zdzisława Krasnodębskiego na temat działań Unii Europejskiej.

– Uważam, że zagrożenie dla naszej suwerenności ze strony Zachodu jest większe niż ze strony Wschodu – tłumaczył polityk w programie "W punkt" w Telewizji Republika.

– To jest paradoksalne, oczywiście, Rosja jest brutalna, Rosja może wypowiedzieć wojnę, ale Polacy wiedzą w sensie duchowym, czy psychologicznym, jak z takim niebezpieczeństwem się obejść – powiedział prof. Krasnodębski. – Putina nas nie dzieli, ale łączy. Natomiast UE posługuje się zupełnie innymi środkami. Raczej zachętami, pieniędzmi, siłą miękką, na pewno atrakcyjnością – mówił w kluczowym fragmencie wypowiedzi.

Semka: PO stosuje taktykę piłowana gałęzi

Piotr Semka ocenił, że problem nie sprowadza się jedynie do kontrowersyjnej czy nawet bulwersującej według części opinii publicznej wypowiedzi i jest zdecydowanie głębszy niż próby odrzucenia faktu, że zagrożenia dla suwerenności państwa płyną z różnych stron.

– Załóżmy, że opozycja dojdzie do władzy. Przecież ona stanie wobec tych samych mechanizmów, wobec działań Francji i Niemiec, które idą w kierunku zmniejszenia konkurencyjności polskiego przemysłu. To nie będzie tak, że natychmiast otworzą się sezamy z pieniędzmi, jak chcieliby tego Trzaskowski czy Schetyna. Oni już zbyt wiele postawili na Zachód, ale dziwię się młodszej generacji w PO, że nie pojawiają się pytania o to, czy Polska jest w UE członkiem drugiej kategorii – powiedział Semka.

– Właśnie to tym bardziej jeszcze powoduje obawę, że jeżeli doszłaby do władzy Platforma, to takie państwa jak Francja czy Niemcy pozwoliły sobie na jeszcze większe taktowanie Polski sposób nierównoprawny, ponieważ Platforma nie będzie miała języka nawet własnego do nazwania tego problemu. Zamiast więc namysłu nad tym zjawiskiem ponad podziałami jest radosny klangor: o, ale kolejny wyrok TSUE dowalił pisiorom. To jest taktyka piłowania gałęzi na której się siedzi – ocenił Semka.

Czytaj też:
Europoseł PiS zwrócił uwagę na ważny problem. Miller: Definicja "kaczyzmu"
Czytaj też:
Posłowi nie spodobała się opinia prof. Krasnodębskiego. Chce zaangażować ABW
Czytaj też:
"Miał na myśli bardzo prostą rzecz". Jaki wyjaśnia słowa Krasnodębskiego

Źródło: wPolityce, YouTube
Czytaj także