Wtorek, 18 października 2022 roku to 237. dzień wojny na terytorium Ukrainy. Rano rosyjskie wojska dokonały ataków na obiekty infrastruktury energetycznej w ukraińskiej stolicy – Kijowie, a także między innymi na zakłady przemysłowe w Charkowie w północno-wschodniej części kraju. Władze państwowe poinformowały o ofiarach śmiertelnych.
Z kolei w poniedziałek, 17 października 2022 roku rano Rosjanie kolejny raz zaatakowali Kijów za pomocą tzw. dronów kamikaze. Alarm lotniczy, ogłoszony w mieście o godz. 06:23, trwał trzy godziny. W wyniku łącznie pięciu eksplozji uszkodzono wieżowiec w dzielnicy Szewczenki.
"Jeszcze większa eskalacja uderzeń"
We wtorkowym wydaniu programu "Gość Wydarzeń" na antenie telewizji Polsat News Paweł Kowal ocenił, że "w najbliższym czasie będziemy mieli jeszcze większą eskalację uderzeń konwencjonalnych. Będą naloty, ataki rakietowe, ofiary cywilne. To będzie bardzo duży problem (...), dlatego że toczą się intensywne rozmowy na różnych szczeblach i różnych kanałach". Polityk dodał, że chodzi przede wszystkim o rozmowy rosyjsko-amerykańskie, ale także ogólnie – rosyjsko-zachodnie. Według niego, prezydent Federacji Rosyjskiej będzie chciał w tym czasie "prezentować siłę".
– Władimir Putin boi się teraz o swoją skórę. Każdego dnia budzi się z wątpliwością, co się dalej stanie, czy przetrwa u szczytu władzy – stwierdził poseł KO. – Elementem demonstrowania siły w najbliższym czasie może być test broni jądrowej w ramach ćwiczeń wojskowych – zauważył.
"Patrzmy uważnie na Kadyrowa"
Kowal uważa, iż "możliwym scenariuszem jest pozbawienie Putina władzy, a nawet zgładzenie dyktatora przez jego najbliższe otoczenie".
– Patrzmy uważnie na Kadyrowa, bo moim zdaniem on będzie próbował zdradzić Putina i odzyskać zaufanie Czeczenii, a być może nawet oderwać Czeczenię – oznajmił były wiceminister spraw zagranicznych Polski.
Czytaj też:
"Rosja zamieniła się miejscami z Zachodem"Czytaj też:
"Nie możesz być zmuszany do bycia miłym". Ławrow chce zmian w stosunkach z Zachodem