Ideowa prawica na zakręcie
  • Jan FiedorczukAutor:Jan Fiedorczuk

Ideowa prawica na zakręcie

Dodano: 
Politycy Konfederacji w Sejmie
Politycy Konfederacji w Sejmie Źródło: PAP / Rafał Guz
Antyestablishmentowe partie odnoszą sukcesy w kolejnych państwach Europy. A jednak Konfederacja, polski odpowiednik tego nurtu, nie jest w stanie powtórzyć dokonań czy to Braci Włochów, czy Marine Le Pen we Francji, czy nawet stale zyskującej na popularności partii VOX w Hiszpanii. Polska „ideowa prawica” musi mierzyć się z wieloma problemami, które blokują jej dalszy rozwój.

Od wyborów parlamentarnych w 2019 r. Konfederacja skrupulatnie budowała pozycję na polskiej scenie politycznej, notując powolny, acz nieprzerwany wzrost poparcia. Mieszanka korwinistycznego liberalizmu z narodowcami oraz niemal reakcjonistyczną Koroną Grzegorza Brauna przez dłuższy czas wydawała się dawać zaskakująco pozytywne rezultaty. „Jedyna ideowa prawica w Sejmie” – jak to lubią samookreślać się politycy Konfederacji – znajdowała się na uprzywilejowanej pozycji, gdyż w przeciwieństwie do demoliberalnej opozycji, której narracja i tak ogranicza się do suflowania przekazu Brukseli, była w stanie krytykować rządzących z pozycji konserwatywnych, suwerennościowych, a także wolnościowych. Widać to było szczególnie na dwóch polach: w kwestii polityki ustępstw, którą polski rząd stosował wobec Unii Europejskiej, oraz w trakcie pandemii COVID-19, gdy władza wdrażała coraz bardziej restrykcyjne zakazy, ograniczała swobody obywatelskie oraz tłamsiła wolność gospodarczą, na której punkcie konfederaci są szczególnie wyczuleni.

Nagle jednak doszło do ewidentnego tąpnięcia w poparciu – od dobrych kilkunastu miesięcy sondaże pokazują, że Konfederacja nie tylko przestała ocierać się o trzecie miejsce na podium, jak to miało miejsce w przeszłości, lecz także, że nawet samo jej wejście do Sejmu staje pod znakiem zapytania. 5,6, czasem 7 proc. – to wynik, który najczęściej „ideowa prawica” uzyskuje w ostatnich badaniach, aczkolwiek nie brakuje i takich, które sytuują ją już pod progiem wyborczym. Sondaże oczywiście nie są wyrocznią, jednak sama tendencja spadkowa jest niepodważalna. Co za nią odpowiada?

Artykuł został opublikowany w 44/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także