Niemiecki dziennik komentuje budowę elektrowni atomowej w Polsce

Niemiecki dziennik komentuje budowę elektrowni atomowej w Polsce

Dodano: 
Elektrownia jądrowa, zdjęcie ilustracyjne
Elektrownia jądrowa, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / SASCHA STEINBACH
"Die Welt" wskazuje na kilka aspektów decyzji polskiego rządu o wejściu w energetykę atomową.

W ostatnich dniach polski rząd podjął ważne decyzje dotyczące rozwoju energetyki jądrowej w kraju.

W ostatni piątek, 28 października premier Mateusz Morawiecki we wpisie w mediach społecznościowych przekazał wiadomość, że to firma Westinghouse wybuduje pierwszą elektrownię atomową w naszym kraju.

Z kolei w poniedziałek wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin podpisał list intencyjny w sprawie budowy drugiej elektrowni jądrowej we współpracy firm polskich i koreańskich.

Rząd planuje także budowę trzeciej elektrowni atomowej. W najbliższym czasie będzie wskazana jej lokalizacja, a Rada Ministrów podejmie postępowanie o wyborze partnera do jej budowy.

Niemcy komentują

"Die Welt" zamieścił na swoich łamach opinię dotyczącą budowy elektrowni atomowych w Polsce. Jak zauważa jej autor, Philipp Fritz, "już w latach 30. między jedną czwartą a jedną trzecią krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną będzie pokrywane z atomu".

Dziennik wskazuje na zupełnie odmienną politykę względem energii atomowej w Niemczech. Podczas gdy Polska zdecydowała się na budowę infrastruktury, Niemcy wygaszają swoje bloki.

„Po Francji z 56 elektrowniami atomowymi, która jest krajem energii nuklearnej numer jeden, od teraz także Polska, największy sąsiad Niemiec na Wschodzie, wybrał energię atomową” – podkreślił autor.

Dziennikarz przypomniał, że wszystkie partie polityczne w Polsce poparły projekt budowy elektrowni. Także Platforma Obywatelska. "Die Welt" przytacza również opinię poseł Lewicy Pauliny Matysiak, która uznała niemiecką rezygnację z atomu za "głupotę".

– Niestety, ani kryzys energetyczny, ani też względy ochrony klimatu i środowiska naturalnego nie są w stanie skłonić Niemców do zmiany myślenia – powiedziała polska polityk.

Dziennik zauważa również, że startująca w wyścigu o polski projekt firma z Francji nie zyskała uznania w oczach polskich decydentów. Jak napisał Fritz, francuska oferta byłą najdroższa. Dodatkowo, firma EDF, która byłaby odpowiedzialna za realizację projektu, napotkała duże problemy w prowadzonej obecnie inwestycji we Flamanville.

Czytaj też:
Arent o elektrowni atomowej: Polska jest białą plamą na mapie Europy
Czytaj też:
Blinken: Strategiczne partnerstwo Polski ze Stanami Zjednoczonymi

Źródło: Die Welt
Czytaj także