Dawid Podsiadło to obecnie jedna z największych gwiazd muzyki rozrywkowej w kraju. Od wielu lat dzięki ogromnemu talentowi, a także bardzo umiejętnej polityce promocyjnej zdobywał coraz lepszą pozycję na polskim rynku. Piosenki nie wychodziły poza typowe teksty rockowe – o miłości czy problemach młodych ludzi – aż do jego niedawnej płyty „Lata dwudzieste”. Pochodzący z niej utwór „Post”, który stał się bardzo szybko przebojem, zawiera bardzo zjadliwy wizerunek polskich katolików. Ludzi, którzy wścibsko sprawdzają, kto z kim sypia, czy mają tatuaże, nienawidzą Niemców, Harry’ego Pottera, „tęczowych” rowerów. W refrenie Podsiadło kąśliwie deklaruje: „A ja tu poszczę, bo piątek, bo rybę mam na obiad, i zemszczę się, pomszczę”. Nie zabrakło oczywiście skondensowanej wizji polskiego katolika, który uważa, że kobieta nie powinna pyskować i ma tylko rodzić i prać. Jest i posądzenie o skłonność do przemocy: „Rzucam kamieniem prosto w twoją twarz, nic o mnie nie wiesz, a ja ciebie znam, w niebieskim niebie nie otworzą bram, Pan Bóg da zbawienie, ale tylko nam”.
To wejście Podsiadły na terytorium sporów światopoglądowych przywitane zostało przez liberalne media entuzjastycznie, choć jeszcze nie wywołało większych emocji, gdyż piosenkę można było uznać za quasi-satyryczny pastisz. Wszelako już wtedy niektórzy przypominali, że Podsiadło bardzo zdecydowanie poparł Strajk Kobiet jesienią 2021 r. Jednak ta piosenka okazała się swoistym wprowadzeniem do informacji, którą Podsiadło podzielił się publicznie w czasie wizyty w programie Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego.
Piosenkarz zapowiedział, że chce dokonać apostazji, czyli formalnego wypisania się z ksiąg Kościoła katolickiego, w którym został ochrzczony. „Nie chcę zaburzać statystyki, korzystać z przywilejów organizacji, z którą niewiele mnie łączy. Mam problem z instytucją, a nie z wiarą. Wszyscy widzimy kolejne mnożące się przypadki pedofilii, wtrącanie się w sprawy polityczne, światopoglądowe. Nie piętnuję wiary, tylko hipokryzję. »Post« był reakcją na głęboko umoralniające, właśnie w kontekście wartości wiary, postawy prezentowane przez różne osoby, które na co dzień same mają braki w moralności” – powiedział.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.