"Co za pie****enie". Stanowski ostro o wpisie Dziewulskiego

"Co za pie****enie". Stanowski ostro o wpisie Dziewulskiego

Dodano: 
Dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski
Dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski Źródło:PAP / Tytus Żmijewski
Wciąż nie opadły emocje po meczu Polska-Argentyna. Dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski ostro zareagował na wpis Jerzego Dziewulskiego.

Piłkarska reprezentacja Polski w ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw świata 2022 w Katarze przegrała 0:2 z Argentyną, ale awansowała do 1/8 finału.

Styl gry Polaków pozostawiał wiele do życzenia, niemniej drużyna Czesława Michniewicza awansowała do najlepszej 16 turnieju. Ostatni raz nasza reprezentacja dokonała tego 36 lat temu, czyli podczas mistrzostw świata w 1986 roku.

Po środowym spotkaniu w mediach rozgorzała dyskusja nt. tego, czy biało-czerwoni zasługują, aby przejść dalej – ze względu na niską jakość gry. Sceptykiem jest m.in. Jerzy Dziewulski, były anyterrorysta i poseł. Jego zdaniem nie się co cieszyć z awansu. "Komentator po meczu cieszy się, że gramy dalej. Żałosne, bo gramy dzięki przypadkowi, a Francuzi obnażą nas jeszcze bardziej. To nie jest drużyna do zwycięstw. Brawo Szczęsny, robił co mógł" – napisał Dziewulski na Twitterze.

Innego zdania jest znany dziennikarz sportowy Krzysztof Stanowski z "Kanału Sportowego". Wywody policjanta określił mianem "pie*******a". Stwierdził, że od stylu ważniejsze są efekty. "Awansowaliśmy, bo wygraliśmy wyżej z Arabią niż Meksyk i dlatego, że zblokowaliśmy Meksyk w pierwszym meczu. Tyle. Nie było w tych wynikach przypadku. Argentyna zrobiła swoje" – skomentował Stanowski.

twitter

Kolejny mecz

Z kim podopieczni Czesława Michniewicza zmierzą się w kolejnym spotkaniu? Reprezentacja Polski zajęła drugie miejsce w grupie C, a to oznacza, że w 1/8 finału spotka się ze zwycięzcą grupy D, czyli Francją. Podopieczni Didiera Deschampsa mimo sensacyjnej przegranej w ostatnim meczu grupowym z Tunezją 0:1 awansowali z pierwszego miejsca.

Polaków czeka bardzo trudne zadanie, bowiem Francuzi to aktualni mistrzowie świata. W grupie pokonali Australię 4:1 oraz Danię 2:1. Drużyna Czesława Michniewicza nie będzie faworytem.

Spotkanie 1/8 finału z udziałem Polaków rozegrane zostanie w niedzielę 4 grudnia o godzinie 16.00 na stadionie Al Thumama Stadium w Dosze.

Czytaj też:
"Szczęście i Opatrzność". Fala komentarzy po meczu Polaków

Źródło: Twitter
Czytaj także