CBOS: Osoby bardziej religijne częściej deklarują pomoc uchodźcom z Ukrainy

CBOS: Osoby bardziej religijne częściej deklarują pomoc uchodźcom z Ukrainy

Dodano: 
Uchodźcy z Ukrainy po przyjeździe do Centrum Pomocy Humanitarnej w Przemyślu
Uchodźcy z Ukrainy po przyjeździe do Centrum Pomocy Humanitarnej w Przemyślu Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Wraz z częstszymi praktykami religijnymi wzrasta także odsetek deklarujących pomoc uchodźcom z Ukrainy.

Chodzi o 67 proc. wśród osób praktykujących kilka razy w tygodniu, 42 proc. - kilka razy w roku i 43 proc. wśród w ogóle niepraktykujących - informuje CBOS w najnowszym badaniu poświęconym ocenie wojny, bezpieczeństwa i wsparcia naszych wschodnich sąsiadów.

Bezpieczeństwo i ocena wojny

W listopadzie CBOS ponowił pytanie do Polaków o wojnę na Ukrainie, ich stosunek do uchodźców, a także o pomoc udzielaną Ukraińcom przez nasz kraj. Część badania została przeprowadzona już po eksplozji rakiety, która spadła w Przewodowie w pobliżu granicy z Ukrainą, powodując śmierć dwóch obywateli Polski. Eksplozja mogła wpłynąć na poczucie zagrożenia sytuacją na Ukrainie, jednak odpowiedzi respondentów tego nie potwierdzają. Zdaniem trzech czwartych Polaków (75 proc.), wojna na Ukrainie zagraża bezpieczeństwu ich ojczyzny i jest to taki samy wynik jak we wrześniu.

Częściej o bezpieczeństwo Polski obawiają się kobiety (79 proc.) niż mężczyźni (70 proc.), a także osoby starsze – 83 proc. w grupie 65+. Większe niż pozostali poczucie zagrożenia deklarują też emeryci (83 proc.), pracownicy niewykwalifikowani i gospodynie domowe (po 79 proc.). Im gorsza ocena własnych warunków materialnych, tym większy udział osób, których zdaniem wojna zagraża bezpieczeństwu Polski (od 73 proc. wśród oceniających własne warunki materialne dobrze, do 82 proc. wśród oceniających je źle).

Jeśli chodzi o elektoraty partyjne, ponadprzeciętne obawy wyrażają sympatycy Prawa i Sprawiedliwości (81 proc.).Od września nieznacznie wzrósł odsetek osób, według których należy kontynuować walkę i nie iść na żadne ustępstwa wobec Rosji (z 60 proc. we wrześniu do 64 proc. w listopadzie). Zdaniem niemal co czwartego badanego (24 proc.) – podobnie jak w poprzednich miesiącach – należy dążyć do zakończenia wojny i przywrócenia pokoju, nawet jeśli Ukraina będzie musiała zrezygnować z części swojego terytorium lub części swojej niezależności.

Ponad jedna trzecia respondentów (34 proc.) twierdzi, że Rosja wycofa się z zaatakowanych terytoriów Ukrainy. Jest to wzrost o 8 punktów procentowych w stosunku do poprzedniego badania. Co piąty ankietowany (20 proc., wzrost o 3 punkty) uważa, że Rosja wycofa się także z terytoriów, które zajęła w 2014 r.

Pomoc dla uchodźców z Ukrainy

CBOS informuje, że od początku wojny w Ukrainie, oprócz lipca, obserwowany jest stopniowy spadek poparcia dla przyjmowania ukraińskich uchodźców. W listopadzie jednak poparcie w tym zakresie wzrosło (z 76 proc. w październiku do 83 proc. obecnie) i zmalał jednocześnie odsetek osób, które nie popierają przyjmowania uchodźców (z 17 proc. w październiku do 12 proc. w listopadzie).Im wyższe wykształcenie, tym częstsze poparcie dla przyjmowania uchodźców (od 77 proc. wśród osób o wykształceniu podstawowym lub gimnazjalnym do 89 proc. wśród osób z wykształceniem wyższym). Rekordowe poparcie wśród grup społecznych i zawodowych deklaruje kadra kierownicza i specjaliści z wyższym wykształceniem, wśród których 9 na 10 osób popiera przyjmowanie uchodźców. CBOS częściej odnotowuje je także wśród lepiej sytuowanych respondentów: 94 proc. poparcia w grupie osób o dochodach 4000 zł i więcej w stosunku do 76 proc. w grupie z dochodami poniżej 1500 zł na jednego członka rodziny.

CBOS zapytał też ponownie o pomoc udzielaną ukraińskim uchodźcom. Połowa respondentów (50 proc.) – tylu samo co miesiąc wcześniej – deklaruje, że oni sami lub inni członkowie ich gospodarstwa dobrowolnie i nieodpłatnie pomagają uchodźcom z Ukrainy.

Taką pomoc nieco częściej deklarują kobiety (52 proc.) niż mężczyźni (48 proc.). W większym stopniu pomagają osoby z wyższym wykształceniem (60 proc. deklarujących pomoc wobec 30 proc. wśród osób z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym), wyższymi dochodami na członka rodziny (63 proc. wśród osób z dochodami per capita wynoszącymi 4000 zł i więcej w stosunku do 36 proc. wśród osób o dochodach poniżej 1500 zł na jednego członka rodziny) oraz lepiej oceniające własne warunki materialne (54 proc. wśród oceniających je dobrze w stosunku do 46 proc. wśród oceniających je źle).

Wraz z częstszymi praktykami religijnymi wzrasta także odsetek deklarujących pomoc uchodźcom z Ukrainy (67 proc. wśród osób praktykujących kilka razy w tygodniu w stosunku do 42 proc. praktykujących kilka razy w roku i 43 proc. wśród w ogóle niepraktykujących).

W elektoratach partyjnych pomoc najczęściej deklarują wyborcy Koalicji Obywatelskiej (65 proc.), Prawa i Sprawiedliwości (56 proc.) i Polski 2050 Szymona Hołowni (53 proc.).W miesiącach poprzedzających listopadowe badanie następował stopniowy spadek udziału osób uznających pomoc ze strony Polski za wystarczającą oraz wzrost odsetka uznających tę pomoc za zbyt dużą. W listopadzie nastąpiła subtelna zmiana: przy utrzymującym się spadku odetka uważających pomoc za zbyt małą wzrósł o 4 punkty procentowe udział o uznających ją za wystarczającą (z 61 proc. w październiku do 65 proc. w listopadzie) i o tyle samo punktów zmalał odsetek osób, których zdaniem udzielana pomoc jest zbyt duża (z 30 proc. do 26 proc.).

Zdecydowana większość Polaków popiera darmową pomoc ze strony państwa, jednak ich zdaniem powinna być ona ograniczona czasowo. Największy odsetek respondentów (38 proc.) uważa, że ukraińscy uchodźcy powinni otrzymywać darmową pomoc najwyżej przez pół roku od przyjazdu do naszego kraju. Prawie jedna czwarta (23 proc.) popiera ją najwyżej przez rok od przyjazdu, z kolei 18 proc. twierdzi, że powinna być ona oferowana do czasu zakończenia wojny.

Badanie przeprowadzono od 7 do 17 listopada w ramach procedury mixed-mode na próbie 1038 pełnoletnich mieszkańców Polski. Każdy respondent wybierał samodzielnie jedną z metod: wywiad bezpośredni z udziałem ankietera, wywiad telefoniczny po skontaktowaniu się z ankieterem lub samodzielne wypełnienie ankiety internetowej.

Źródło: KAI
Czytaj także