Piórkiem i pazurkiem II Małgośka – mówią mi – asystujemy przy agonii naszej wspólnoty narodowej.
„Jeszcze dycha, póki my żyjemy” – odpowiadam, ale bez pewności w głosie. Przypomina mi się, jak parę miesięcy temu pewien zacny dziennikarz hiszpański rzucił na wspólnej kolacji ideę, aby ściągnąć wszystkich konserwatystów chrześcijańskich z rodzinami do wybranego kraju Europy i obserwować przez lunetę, jak „tamci”, czyli wyznawcy od woke, neomarksizmu i LGBT, sami „się znikną” na gruncie swojej totalitarnej utopii. Pomysł podobał się wszystkim,
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.