„Odpominanie” Zofii Romanowiczowej
  • Krzysztof MasłońAutor:Krzysztof Masłoń

„Odpominanie” Zofii Romanowiczowej

Dodano: 
fotografia Zofii Romanowiczowej zrobiona przez córkę Barbarę w Jours w 1987 r.
fotografia Zofii Romanowiczowej zrobiona przez córkę Barbarę w Jours w 1987 r. Źródło:Wikipedia / Barbarę w Jours, domena publiczna
MOJA PÓŁKA I PRL-owski cenzor, dopuszczając „Przejście przez Morze Czerwone” do druku w 1961 r., wyraził nadzieję, że ponieważ rzecz jest „napisana w sposób trudny […], przeciętny czytelnik nie zorientuje się, o co autorce powieści chodzi”.

Dopowiedzieć można, że gdyby Zofia Romanowiczowa pisała w sposób bardziej „łopatologiczny”, o publikacji książki nie mogłoby być mowy. W końcu autorka była znaną postacią emigracji, fragmenty „Przejścia przez Morze Czerwone” drukowała „Kultura”, a książka swój pierwodruk miała rok wcześniej w paryskiej Libelli. Co więcej, zdążyły ją nagrodzić londyńskie „Wiadomości” i Radio Wolna Europa. Ale, jako się rzekło, cenzor uznał powieść za „trudną”, z ulgą stwierdził także, że Zofia Romanowiczowa nie podjęła

Artykuł został opublikowany w 15/2023 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także