Z INNEJ PERSPEKTYWY | Granice są w życiu potrzebne.
Nie po to, by ludzi dzielić, ale żeby ich łączyć w poczuciu porządku, żeby wiedzieć, gdzie coś się zaczyna, a co kończy, a także żeby rozróżniać jedno od drugiego. Na przykład byt od niebytu, ludzi od zwierząt, kobiety od mężczyzn, uchodźców od migrantów czy kulturę od chamstwa. W czasach postmodernizmu zacierane są granice pojęć, a prawdy nie odróżnia się od kłamstwa. Zapomina się w ogóle, że jakaś prawda istnieje. Skutki tego są opłakane.
Czasy nowożytne przyniosły nowoczesną organizację państwa, w której granice określały zasięg jurysdykcji władzy. Trudno zaprzeczyć, że granice porządkowały status państwa i obywateli.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.