Branżowe media z Arabii Saudyjskiej podały w niedzielę zaskakujące informacje, które zelektryzowały wielu Polaków. Jak twierdzą, Fernando Santos, trener piłkarskiej reprezentacji Polski, miał porozumieć się z klubem Saudi Pro League, Al Shabab. "Pozostaje podpisanie umów i oficjalne ogłoszenie" – przekazał na Twitterze m.in. portal neewssports.com, a za nim polskie media.
68-letni portugalski trener objął polską kadrę 24 stycznia 2023 roku. Zastąpił zwolnionego po mundialu Czesława Michniewicza.
Media przypominają, że podobna historia – gdyby okazała się prawdą – miała już miejsce. Chodzi o odejście Paolo Sousy, który w 2021 roku opuścił kadrę w trakcie eliminacji do mistrzostw świata.
O skomentowanie całego zamieszania TVPSPORT.PL poprosiło PZPN. W odpowiedzi rzecznik reprezentacji Polski, Jakub Kwiatkowski odpowiedział, że związek nic nie wie temat transferu Santosa.
Kulesza przecina spekulacje
Do sprawy odniósł się także prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza. Działacz napisał w mediach społecznościowych, że doniesienia o odejściu Santosa są całkowicie nieprawdziwe, a sam trener koncentruje się na meczach eliminacyjnych do Mistrzostw Europy.
"Nieprawdą są doniesienia medialne o tym, że Fernando Santos zamierza zrezygnować z prowadzenia naszej kadry. Mam krótką wiadomość od trenera Santosa dla wszystkich kibiców reprezentacji Polski: «Mam ważny kontrakt z drużyną narodową i nic w tej sprawie się nie zmieniło. Liczę na Wasze wsparcie w walce o Mistrzostwa Europy!»" – napisał Kulesza na Twitterze.
Do tej pory Santos poprowadził reprezentację Polski w czterech meczach – w trzech eliminacji mistrzostw Europy i w jednym meczu towarzyskim. Za jego kadencji Polacy na PGE Narodowym pokonali Niemców (1:0), ale też przegrali w kompromitujących okolicznościach z Mołdawią (2:3).
Czytaj też:
Afera w PZPN. Kulesza przeprasza sponsorów i kibicówCzytaj też:
Gigantyczne kłopoty PZPN. Sponsor zdecydował o końcu współpracy