"Zielona granica" Agnieszki Holland trafi do kin 22 września. Według zapowiedzi, to opowieść o tym, że każdy z nas może nieoczekiwanie znaleźć się w sytuacji granicznej i dokonywać wyborów pomiędzy dobrem a złem. Patrząc po zwiastunie, wydaje się jednak, że film, zgodnie z przewidywaniami, idealnie wpisze się w liberalno-lewicową opowieść o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.
Holland mówi o "obozie ćwiczeniowym okrucieństwa"
W rozmowie z "Newsweekiem" Holland stwierdziła, że jeśli opozycji nie uda się odsunąć PiS od władzy, to po wyborach mogą "film zniszczyć".
– Nie. Zaczęłam zbierać materiały, relacje. Dużo czytałam i rozmawiałam z ludźmi, którzy tam jeździli. Po Usnarzu, gdzie straż nie wpuściła uchodźców [sic!] i nie dopuściła do nich opieki medycznej, pomocy humanitarnej, gdzie miały miejsce pierwsze pushbacki, zrozumiałam, że na granicy powstaje obóz ćwiczeniowy okrucieństwa. W moim przekonaniu była to decyzja czysto polityczna – mówiła.
Jej zdaniem PiS chciało za pomocą imigrantów wywołać strach w społeczeństwie oraz przetestować służby - sprawdzić, czy wykonają powierzony rozkaz.
Reakcja Ziobry
Do słów Holland odniósł się minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. "W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy pokazujące Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland…"– napisał polityk na portalu X.
twitter
Czytaj też:
Fala komentarzy nt. filmu Holland. Warzecha: Naczelnik musi się śmiać od ucha do uchaCzytaj też:
Biedni uchodźcy i brutalność władz. Zwiastun filmu Holland zgodnie z przewidywaniami