NA PIERWSZY OGIEŃ | Wydawało się, że już się do tego zjawiska przyzwyczailiśmy.
Do wysokich rangą generałów Wojska Polskiego, którzy po iluś latach służby odchodzą z wojska i zaczynają nowe – medialne, a niekiedy i polityczne życie. Generał Waldemar Skrzypczak czy gen. Mirosław Różański z lubością przyjmowali rolę medialnych komentatorów stanu bezpieczeństwa Polski i potencjału polskiej armii.
Po przegranej PO w 2015 r. do grona „głośnych” nazwisk sprzyjających opozycji doszli ci, którzy opuścić musieli kierownicze stanowiska w służbach specjalnych, tacy jak Piotr Pytel i Janusz Nosek, byli szefowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.