Budka: Odbieramy sygnały od polityków PiS, którzy bardzo chętnie zdradziliby swój obóz

Budka: Odbieramy sygnały od polityków PiS, którzy bardzo chętnie zdradziliby swój obóz

Dodano: 
Przewodniczący KP KO Borys Budka
Przewodniczący KP KO Borys Budka Źródło:PAP / Leszek Szymański
PiS nie ma ani jednego dodatkowego głosu po stronie opozycji. To my odbieramy sygnały od polityków PiS, którzy bardzo chętnie zdradziliby swój obóz – przekonywał Borys Budka z KO.

We wtorek w Pałacu Prezydenckim w Warszawie prezydent Andrzej Duda spotkał się z przedstawicielami Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej.

Na środę zaplanowane są konsultacje głowy państwa z Trzecią Drogą (godz. 11:00), Nową Lewicą (godz. 13:00), a także Konfederacją (godz. 15:00).

Budka: Odbieramy sygnały od polityków PiS

– To była dobra rozmowa. Pan prezydent mówił o tym, że zawsze będzie przestrzegał konstytucji. (...) Podkreślał, że zna przepisy konstytucji i wie doskonale, kto w Polsce powinien być premierem, aczkolwiek zna swoje prerogatywy. Myśmy mówili wyraźnie, że jesteśmy gotowi do tego, by pan prezydent powierzył tę funkcję od razu osobie, która będzie miała większość w Sejmie – skomentował w programie "Kropka nad i" na antenie TVN24 przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.– Nie padła żadna deklaracja. Pan prezydent był bardzo ostrożny. Powiedział, że musi się skonsultować z innymi ugrupowaniami, ale widać było może nie tyle zaskoczenie, tylko brak argumentów jakichkolwiek dla PiS czy dla pana Morawieckiego jako kandydata na premiera. W mojej ocenie byłoby to oszustwo opinii publicznej, gdyby pan prezydent wpisał się w ten scenariusz Jarosława Kaczyńskiego i udawał, że jest ktokolwiek inny, kto może zdobyć większość w Sejmie – wyjaśnił.

– PiS nie ma ani jednego dodatkowego głosu po stronie opozycji. Co więcej, to my odbieramy nagle sygnały od polityków PiS, którzy bardzo chętnie zdradziliby swój obóz. Troszkę za późno – stwierdził Borys Budka. – Nie będzie żadnej grubej kreski, nie będzie żadnego przechodzenia. Mamy mandat i wystarczającą liczbę głosów, żeby stworzyć silny rząd – przekonywał polityk Platformy Obywatelskiej.

Rząd koalicyjny. Tusk premierem?

Przypomnijmy, że pierwsze miejsce w wyborach do Sejmu, które odbyły się 15 października, zajęło Prawo i Sprawiedliwość, ale nie uzyskało wystarczającej liczby głosów, by móc utworzyć samodzielną większość w przyszłej kadencji Sejmu. Partia Jarosława Kaczyńskiego będzie dysponować 194 mandatami.

Zgodnie z przedwyborczymi zapowiedziami, chęć sformowania koalicyjnego rządu deklarują Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Nowa Lewica, które łącznie dysponują większością 248 mandatów poselskich. Kandydatem tych ugrupowań na premiera jest Donald Tusk.

Czytaj też:
"To chyba oczywiste". Komentarz Terleckiego po spotkaniu u prezydenta
Czytaj też:
Konsultacje u prezydenta. Hołownia: Udzieliłbym Dudzie jednej rady

Źródło: TVN24 / 300polityka.pl
Czytaj także