W ostatnich dniach Rosja przeprowadziła masowy ostrzał rakietowy celów na Ukrainie. W ich wyniku ucierpieli głównie cywile. Minister spraw zagranicznych Polski Radosław Sikorski zasugerował, że odpowiedź Zachodu na działania Moskwy powinna być adekwatna.
"Powinniśmy odpowiedzieć na ostatnią napaść na Ukrainę w języku zrozumiałym dla Putina: zaostrzając sankcje, aby nie mógł produkować nowej broni z przemycanych komponentów i dając Kijowowi pociski dalekiego zasięgu, które pozwolą mu zlikwidować wyrzutnie i centra dowodzenia" – napisał na platformie X minister. Wpis Sikorskiego wywołał pozytywne reakcje na Ukrainie. Z Zadowoleniem przyjął go m.in. mer Lwowa.
Przypomnijmy, że w nocy z 1 na 2 stycznia nad Kijowem zestrzelono wszystkie drony kamikadze, ponad 60 pocisków manewrujących Ch-101/Ch-555/Ch-55 i 10 pocisków hipersonicznych Kindżał. Mimo to, część pocisków osiągnęło swoje cele. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że cztery osoby zginęły, a co najmniej 92 są ranne.
Zacharowa odpowiada Sikorskiemu
Na wpis Sikorskiego zareagowała rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. W swoim poście na platformie Telegram napisała, że propozycja polskiego ministra to efekt jego "braku wybitnych i świeżych pomysłów". Jej zdaniem, Sikorski ma do zaoferowania jedynie pomysły "amerykańskie".
"Mam pytanie: czy te rakiety, według Sikorskiego, powinny mieć zasięg pozwalający dolecieć im do granicy z Polską? Mało im jest tego, co już przyleciało z terytorium Ukrainy? Jak to mówią, noworoczne życzenia powinny się spełniać" – napisała Zacharowa.
Rzecznik dodała, że minister "działa przeciw własnemu krajowi". "Chociaż ważniejszym pytaniem jest, który kraj on uważa za swój" – zakończyła wpis Zacharowa.
Czytaj też:
Mer Lwowa odniósł się do wpisu Sikorskiego i kwestii mobilizacjiCzytaj też:
Sikorski odpowiada na wpis Szydło. "Znowu powiela pisowskie kłamstwa"