Ostatnie wydarzenia w Polsce – przejęcie mediów publicznych, sprawa Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, a także próba siłowego przejęcia prokuratury – budzą poważne obawy o zgodność działań rządu Donalda Tuska z przepisami prawa. Politycy Prawa i Sprawiedliwości protestują i apelują do zachodnich polityków o wsparcie.
Nieoczekiwanie głos w sprawie zabrał lider opozycji w Rumunii. George Simion to współzałożyciel i przewodniczący partii Sojusz na rzecz Jedności Rumunów. W 2020 roku partia niespodziewanie weszła do rumuńskiego parlamentu, a Simion został wówczas wybrany w skład Izby Deputowanych.
Jednoznaczny wpis polityka
Simion zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym wyraża obawy w związku z, jak to określił, atakiem "nowego polskiego rządu Donalda Tuska, wspieranego przez Manfreda Webera, na praworządność".
"W ciągu 30 dni rządów Tuska, po raz pierwszy od 1989 r., porządek konstytucyjny Polski został otwarcie zakwestionowany" – twierdzi rumuński polityk i wspomina najpierw o nielegalnym przejęciu mediów publicznych, potem o niezgodnej z konstytucją próbie odebrania poselskich mandatów Kamińskiemu i Wąsikowi. W swoim wpisie Simion określa posłów PiS jako "więźniów politycznych" – pierwszych "od upadku komunizmu". Dalej odnosi się do prób ministra sprawiedliwości Adama Bodnara podporządkowania sobie prokuratury.
"Wczoraj nowy Minister Sprawiedliwości przypuścił atak i podjął próbę nielegalnego politycznego przejęcia prokuratury zawodowej, która pod rządami Ministra @ZiobroPL zajmowała się mafiami w Polsce" – napisał Simion.
Polityk wyraził nadzieję, że polski rząd "nie będzie narzucał Polsce standardów rosyjskich i białoruskich".
"Wspieram Naród Polski w walce z bezprawiem i anarchią. Wzywam Europę do obrony suwerenności i praworządności w Polsce!" – zakończył swój wpis rumuński polityk.
Czytaj też:
"Bardzo niebezpieczne". Lisicki: Mamy do czynienia z pewnego rodzaju stanem wyjątkowymCzytaj też:
Kaczyński ostrzega: To wszystko może się skończyć tragicznie