Szczerba to szef sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej. Prace komisji mają się rozpocząć 6 lutego. Na antenie RMF24 wyjaśnił, dlaczego planowane jest przesłuchanie Mariusza Kamińskiego przez komisję śledczą ds. afery wizowej.
– Mariusz Kamiński nadzorował służby, a te służby jak głupiec przyglądały się temu, że ten proceder korupcyjny się rozwijał. To trwało od wiosny 2021 r., przez cały 2022 r. i 2023 r. Tylko stawki się zmieniały. Najpierw było 15 tys. zł za wizę, później było 50 tys. zł za wizę. Brali pieniądze ludzie, którzy byli w najbliższym otoczeniu kierownictwa PiS-u i kierownictwa MSZ-u – argumentował.
Szczerba dodał, że "na krótkiej liście nazwisk osób, które będą przesłuchane, będzie także Piotr Wawrzyk".
Wawrzyk zatrzymany przez CBA. Polityk wydał oświadczenie
W styczniu Piotr Wawrzyk został zatrzymany na podstawie postanowienia prokuratora. Agenci CBA przeszukali jego mieszkanie w celu znalezienia dowodów rzeczowych mogących mieć znaczenie w prowadzonym postępowaniu przygotowawczym. Wobec polityka sąd zastosował wolnościowy środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w wysokości 100 tys. złotych. W śledztwie dotyczącym afery wizowej zatrzymano jak dotąd 9 osób. Portal goniec.pl dotarł do obrońcy byłego wiceszefa MSZ, który przekazał dziennikarzom jego oświadczenie. W piśmie Wawrzyk potwierdził komunikat prokuratury dotyczący jego zatrzymania. Dalej poprosił, aby media publikowały informacje o nim używając pełnego imienia i nazwiska oraz wizerunku.
Polityk odniósł się także do informacji o tym, że odmówił składania zeznań. Jak wyjaśnił, wynikało to tylko z "ogromnego stresu związanego wprost z dzisiejszymi czynnościami". Dodał, że będąc pomnym "wcześniejszych doświadczeń", w pełni szanuje "swój organizm i zdrowie".
"Od początku deklarowałem chęć wyjaśnienia wszystkich okoliczności i potwierdza to m.in. udzielenie przeze mnie wywiadu co do okoliczności sprawy dla jednej ze stacji radiowych” – stwierdził Piotr Wawrzyk w przesłanym oświadczeniu.
W dalszej części pisma głos zabrał obrońca byłego wiceministra, który podkreślił, że "przedstawienie zarzutu jest początkiem wyjaśniania sprawy i aktywności procesowej". Aż do czasu wydania przez sąd wyroku każdy podejrzany jest niewinny.
"Nie zapominajmy, że w sprawach karnych mówimy o indywidualizacji odpowiedzialności i nawet jeśli ewentualnie zostanie wykazany nielegalny proceder u innej osoby, Klient może (i w ocenie Klienta bez wątpienia powinien) zostać oczyszczony z zarzutów – nawet jeszcze na etapie Prokuratury" – zaznaczył prawnik.
Czytaj też:
Ardanowski zaskakuje. "Kamiński i Wąsik nie powinni startować do PE"