Coraz częściej można usłyszeć plotki, że Prawo i Sprawiedliwość sonduje możliwość kupno jednej z prywatnych telewizji. Przypomnijmy, że niedawno podczas protestu pod Trybunałem Konstytucyjnym Jarosław Kaczyński odniósł się do sprawy mediów w Polsce. – Demokracja wymaga pluralizmu medialnego, wymaga tego, by mogły być reprezentowane różne poglądy, by się mogły ścierać. Nie może być tak, że wielka część Polaków, to Polacy milczący, Polacy, którzy nie mają swoich mediów – tak nie może być – mówił. Prezes PiS przyznał, że Telewizja Republika "jest wspaniała, ale nie może być jedna". – Musimy odzyskać medialną siłę po to, by w Polsce była demokracja – mówił wówczas.
PiS kupi TV Puls? "Nie sprzedaję"
Dziś o sprawie pisze "Press". – PiS chciałby kupić Puls – twierdzi jeden z informatorów portalu z rynku medialnego. – Kaczyński chce mieć własne media. Są z pewnością prawicowi biznesmeni, którzy mogliby wyłożyć pieniądze – dodaje.
"Press" poprosił w tej sprawie o komentarz Dariusza Dąbskiego, jedynego udziałowca i prezesa Telewizji Puls. – Puls ma przed sobą najlepszy rok w historii po finalnym przełączeniu TVP. Inwestujemy, rozwijamy się, wychodzimy z ofertą za granicę. Nie sprzedaję, buduję – zaznaczył biznesmen.
Skąd w ogóle pomysł, że PiS miałby kupić TV Puls? Portal wyjaśnia, że atutem Telewizji Puls są dwie naziemne koncesje (TV Puls i Puls 2), ale od 2008 roku TV Puls nie emituje newsów i nie ma zespołu informacji. "Spółka należąca do Dariusza Dąbskiego od lat jest zyskowna. W 2022 roku zanotowała 10,4 mln zł zysku netto przy 185 mln zł przychodach ze sprzedaży. Z emisji reklam pochodziło 166,6 mln zł, ze sponsoringu – 16,6 mln zł, a z VoD – 1,4 mln zł (dane KRS)" – czytamy.
Dariusz Dąbski związany jest z Telewizją Puls od 2005 roku. W 2008 roku odkupił udziały wycofującej się z Polski firmy News Corporation należącej do potentata medialnego Ruperta Murdocha. TV Puls od października 2007 roku do lipca 2008 emitował "Puls raport", który prowadzili m.in. Katarzyna Trzaskalska i Krzysztof Ziemiec. Majątek Dąbskiego został przez "Forbes" oszacowany na 840 mln złotych.