OD POCZĄTKU I Konfederacja z właściwym sobie animuszem ogłosiła wzmożenie kampanii na rzecz dostępności marihuany, bo „każdy dorosły człowiek może robić wszystko dopóty, dopóki nie narusza wolności drugiego człowieka”.
A zakaz marihuany to „skandal, antywolność, totalitaryzm”. Żeby ocenić te rozbuchane deklaracje, warto na chwilę odłożyć na bok pojęciowe cepy („wolność”, „totalitaryzm” itp.) i rozważyć elementarne dystynkcje pomiędzy brakiem zakazu, dopuszczalnością i wreszcie – należnym prawem.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.