Epitafium dla Benedykta

Epitafium dla Benedykta

Dodano: 
Benedykt Czuma przemawia podczas
Walnego Zebrania Delegatów
NSZZ „Solidarność” Ziemi Łódzkiej
w 1989 r.
Benedykt Czuma przemawia podczas Walnego Zebrania Delegatów NSZZ „Solidarność” Ziemi Łódzkiej w 1989 r. Źródło: archiwum rodzinne
Marian Piłka, Marek Jurek, Tomasz Szyszko I Na pogrzebie Benedykta Czumy jego bliscy mówili, że umarł w opinii świętości, podobnie jak jego starszy brat, o. Hubert Czuma SJ.

Pół wieku temu dawali przykład innym, że narzuconej Polsce kolaboracyjnej władzy można stawiać opór Historia, dzieje narodów, najważniejsze pole społecznej wolności ludzi, to nie sekwencja popisów na „scenie politycznej”, ale długi proces łączący wzajemnie warunkujące się ogniwa. Nie ma bardziej uprawnionej ambicji politycznej od tego, by stać się zaczynem dalszych prac w służbie sprawy narodowej. W polskiej kulturze na historię patrzyliśmy zawsze przez pryzmat walki o odzyskanie i zachowanie niepodległości, tak opisywali ją Kukiel i Kieniewicz, Pobóg-Malinowski i Konopczyński.

Nie żegnała go salwa honorowa

Krótko po ostatnim Święcie Niepodległości zmarł Benedykt Czuma. Na jego pogrzebie był oczywiście sztandar Regionu Solidarności, ale zabrakło kompanii honorowej, choć żegnaliśmy jednego z najważniejszych bohaterów współczesnej walki o wolną Polskę. Niestety, zgiełk rozmaitych partyjnych polityk historycznych w dużym stopniu zagłusza pamięć narodową, pomija osoby i fakty, które trudno wykorzystać dla intencjonalnych kampanii.

Artykuł został opublikowany w 15/2024 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także