W środę politycy Prawa i Sprawiedliwości spotkali się w Winnicy z polskimi rolnikami, którzy protestują przeciwko Europejskiemu Zielonemu Ładowi. Jak powiedziała była premier Beata Szydło, ze strony rządu Donalda Tuska nie widać sygnałów o chęci dialogu.
– Tu, w Winnicy rozmawialiśmy z rolnikami przede wszystkim o przyszłości rolnictwa. Państwo mówili nam, jakie mają problemy wynikające z Zielonego Ładu. Mówili nam o tym, że niestety nie ma w tej chwili żadnej odezwy ze strony polskiego rządu, że nie ma dialogu, nie ma rozmowy – stwierdziła.
Kolejnymi kwestiami poruszonymi podczas spotkania były te związane ze zbliżającym się podwyżkami cen energii.
– Mówiliśmy też o rachunkach za gaz, za prąd, to wszystko co dotyka każdego mieszkańca. Ludzie dostają prognozy ile będą płacili w następnych miesiącach. Już od 1 lipca, trzeba zaznaczyć, że po wyborach oczywiście te ceny zostaną uwolnione – powiedziała europoseł PiS.
Szydło przekonywała, że tylko głos oddany na PiS w wyborach do Parlamentu Europejskiego to nadzieja na cofnięcie Zielonego Ładu.
– Zapraszamy na wybory. 9 czerwca trzeba iść i zagłosować na Prawo i Sprawiedliwość. Wyrzucimy Zielony Ład do kosza, żebyście nie musieli płacić wysokich rachunków. Stworzymy takie warunki, żeby właśnie samorządowcy mogli korzystać z projektów, programów, które będą Wam służyły – powiedziała.
Plan pomocy dla rolników
W czwartek rząd przyjął plan pomocy dla polskich rolników. Jest on odpowiedzią na skutki wojny rosyjsko-ukraińskiej i zmian, które w związku z tą wojną dotknęły polski rynek.
Wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak podkreślił, że polski rząd nie pozostawia rolników bez pomocy. – To rozporządzenie jest konkretną pomocą dla polskich rolników, jest ono skierowane do sprzedawców zbóż, pszenicy, pszenżyta, mieszankach zbożowych, czy jęczmieniu – wskazywał.
Czytaj też:
"Oddał Polskę w prezencie". Była premier alarmuje: Tusk się na to zgodziłCzytaj też:
Szydło: Ursula von der Leyen przyznała mi rację