Na Placu Zamkowym w Warszawie odbył się wiec organizowany przez Platformę Obywatelską i Donalda Tuska. Organizatorzy podają, że w wydarzeniu wzięło udział ok. 30 tys. uczestników. Premier mówił m.in. o zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego. Atakował również Prawo i Sprawiedliwość.
Szczególnie współczuję Mazowszu. Tam liderem jest pan Bielan i pan Kurski. Wyobrażacie sobie takich gości w Parlamencie Europejskim, żeby Europa ich oglądała? – pytał retorycznie
Politycy PiS kpią
Tymczasem politycy Prawa i Sprawiedliwości kpią z niskiej frekwencji oraz braku konkretów podczas przemówienia Donalda Tuska.
"Frekwencja pokazuje, że PO staje się Partią Obciachu. Zero pozytywnego przekazu. Zero propozycji dla Polaków. Tylko czysta nienawiść i frustracja" – napisał polityk PiS Mariusz Kamiński.
"Wiec Donalda Tuska okazał się totalną kompromitacją. Słaba frekwencja i opowiadanie bajek. To już nie przejdzie. Polacy nie są głupi. Dali się nabrać 15 października, ale więcej się nie nabiorą na jego kłamstwa. Pokażmy nasz sprzeciw wobec tej władzy w najbliższą niedzielę!" – napisał Jacek Sasin.
"Marne poprawiny. Mała frekwencja i brak pozytywnego przekazu. Nieuprawnione nawiązania historyczne i wyraźny lęk przed przegraną, w tym w prestiżowych pojedynkach z @Kaminski_M_ @jbrudzinski @WasikMaciej i innymi liderami @pisorgpl którym D.Tusk poświęcił dużą część przemówienia" – ocenił Błażej Poboży.
"POrażka Tuska na kilka dni przed wyborami. Polacy widzą nienawiść, lenistwo i brak kompetencji PO. Nawet mieszkańcy Warszawy wstydzą się pokazać na manifestacji Platformy Obywatelskiej. Pycha kroczy przed upadkiem" – stwierdził Janusz Kowalski z Suwerennej Polski.
"Wszyscy widzą i słyszą, że dzisiejszy wiec Tuska, mówiąc kolokwialnie, to lipa..." – napisał Marek Pęk.
"Frekwencyjna klapa wiecu Tuska. Wyraźnie poirytowany Tusk wypluwał słowa nienawiści, straszył, groził. Żałosny widok" – oceniła Beata Szydło.
Czytaj też:
Trzaskowski: Za rok jest szansa na to, że będziemy mieć poważnego prezydentaCzytaj też:
"To był międzynarodowy spisek". Kaczyński: Scholz musiał wiedzieć