Niepraktyczna pani domu II Pociąg, którym jeździłam do Milanówka, mijał fabrykę traktorów w Ursusie.
Wzrok dziecka prześlizgiwał się obojętnie po budynkach z czerwonej cegły i hasłach, które na nich wywieszono.„Niech żyje Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, bojowniczka o wolność narodu polskiego!”, „Robotnicy zawsze z Partią!” itp. O godz. 14, gdy kończyła się zmiana, z bramy Ursusa wypływało morze zmęczonych robotników.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.