Prof. Grabowska: Bodnarowi bardzo trudno się do tego przyznać

Prof. Grabowska: Bodnarowi bardzo trudno się do tego przyznać

Dodano: 
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar podczas wypowiedzi dla mediów
Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar podczas wypowiedzi dla mediów Źródło: PAP / Paweł Supernak
Adam Bodnar robi minę do złej gry i nie chce wprost przyznać, że Komisja Wenecka zadała poważny cios zamierzeniom i narracji jego resortu – uważa prof. Genowefa Grabowska, specjalistka prawa międzynarodowego.

Komisja Wenecka wydała niekorzystną opinię dla części propozycji Ministerstwa Sprawiedliwości. Chodzi o tzw. neosędziów. Do tego stanowiska odniosła się w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Genowefa Grabowska. W jej ocenie, minister sprawiedliwości Adam Bodnar robi w tej sprawie dobrą minę do złej gry.

Komisja Wenecka o tzw. neosędziach. Prof. Grabowska komentuje

– Czytałam komunikat PAP, w którym skupiają się głównie na reakcjach p. ministra Bodnara. On w sumie dostrzega, iż ta opinia będzie bardzo pomocna, przydatna, że rozpatrzymy i zobaczymy, co z tego da się zastosować – stwierdziła prawniczka. Jej zdaniem, minister Bodnar nie chce przyznać, że Komisja Wenecka stanowczo stanęła na stanowisku, że sędziowie, którzy zostali przez prezydenta RP mianowani, są pod ochroną tejże konstytucyjnej nominacji i generalne wzruszenie ich statusu byłoby sprzeczne z prawem.

– Zresztą przecież były zadawane Komisji określone pytania dot. np. uchwały KRS w związku z nominacjami, czy mogą zostać unieważnione i to od momentu ich wydania. To byłaby demolka polskiego systemu sądownictwa i tu Komisja Wenecka odpowiedziała, że absolutnie taka możliwość nie istnieje i takie stanowisko zajęły przecież sądy, co znajduje potwierdzenie zarówno w orzeczeniach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jak i TSUE, który nigdy – wbrew temu co słyszeliśmy często w telewizji – nie kwestionował statusu sędziów en bloc – tłumaczyła.

Prof. Grabowska: Minister sprawiedliwości złagodzi swoje stanowisko

Czy rząd zlekceważy opinię Komisji Weneckiej? W ocenie prof. Grabowskiej nie odważy się, ponieważ naruszyłby wskazane przez nią obecnie standardy.

– Sądzę, że to jest moment, kiedy ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu jest bardzo trudno przyznać się, że poszedł za daleko i powiedzieć, że uległ tym najbardziej zrewoltowanym środowiskom sędziowskim, które w ostatnich latach nie orzekały, tylko politykowały i poszedł tak daleko, że zapomniał o praworządności i równym traktowaniu sędziów – stwierdziła prawniczka.

Przewiduje ona, że teraz Bodnar znacznie złagodzi swoje stanowisko. Znów jednak będzie – wskazała - "pod presją panów sędziów, którzy byli gwiazdami telewizyjnymi w ostatnich latach".

Stanowisko Komisji Weneckiej

W ocenie Komisji Weneckiej, nie można za pomocą ustawy uznać wszystkich uchwał KRS podjętych po 2018 r. za nieistniejące. W rezultacie, w świetle standardów europejskich, nie można cofnąć wszystkich tzw. neosędziów na zajmowane poprzednio stanowiska. Takie działanie, stwierdzają autorzy opinii, byłoby złamaniem zasady podziału władz. Postulat nieuznawania tzw. neosędziów za sędziów i konieczności ich degradacji był zgłaszany przez stowarzyszenie "Iustitia".

"Przywracanie praworządności nie powinno samo w sobie powodować załamania systemu i nie powinno samo w sobie naruszać zasad praworządności (...) Nie można stwierdzić w drodze ustawy, że wszystkie nominacje dokonane przez KRS w określonych ramach czasowych są nieważne i bezskuteczne" – oceniła dalej Komisja.

Czytaj też:
Morawiecki: To potężny cios w samo serce głupot Tuska i Bodnara
Czytaj też:
Bodnar ma poważny problem. "Coś wymyślicie, byle dalej łamać prawo"
Czytaj też:
Opinia Komisji Weneckiej. Woś: Totalna porażka i kompromitacja Bodnara

Opracowała: Anna Skalska
Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także