Całkowicie usunięto „Tędy i owędy” (w dobrym towarzystwie, bo m.in. „Śmierci Pułkownika” Adama Mickiewicza), a ocalałe z pogromu dokonanego przez rodzimych hunwejbinów fragmenty „Ziela na kraterze” i „Bitwy o Monte Cassino” przeniesiono do lektur uzupełniających, co w praktyce oznacza, że dzieła te zdecydowanej większości naszej młodzieży pozostaną nieznane.
A przecież, co podkreśla w wydanej właśnie książce „Melchior Wańkowicz – przypominany”, niestrudzona badaczka twórczości tego świetnego prozaika i jej popularyzatorka – Aleksandra Ziółkowska-Boehm: „Nie ma piękniejszej książki o Kresach niż »Szczenięce lata«. Bohaterstwa żołnierza polskiego nic nie przedstawia lepiej od »Hubalczyków« i »Bitwy o Monte Cassino« i nie ma bardziej wzruszającej książki o domu, o rodzinie – niż »Ziele na kraterze«”.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.