Wańkowicz w niepolskiej szkole
  • Krzysztof MasłońAutor:Krzysztof Masłoń

Wańkowicz w niepolskiej szkole

Dodano: 
Melchior Wańkowicz po bitwie o Monte Cassino na szczycie „Widma”; w tle Monte Cairo; maj 1944
Melchior Wańkowicz po bitwie o Monte Cassino na szczycie „Widma”; w tle Monte Cairo; maj 1944 Źródło: Wikimedia Commons
MOJA PÓŁKA | Rok Wańkowiczowski ustanowiony przez Sejm RP w 50. rocznicę śmierci autora „Bitwy o Monte Cassino” uhonorowany został przez obecne władze oświatowe wyrugowaniem utworów tego arcypolskiego pisarza z listy lektur szkolnych.

Całkowicie usunięto „Tędy i owędy” (w dobrym towarzystwie, bo m.in. „Śmierci Pułkownika” Adama Mickiewicza), a ocalałe z pogromu dokonanego przez rodzimych hunwejbinów fragmenty „Ziela na kraterze” i „Bitwy o Monte Cassino” przeniesiono do lektur uzupełniających, co w praktyce oznacza, że dzieła te zdecydowanej większości naszej młodzieży pozostaną nieznane.

A przecież, co podkreśla w wydanej właśnie książce „Melchior Wańkowicz – przypominany”, niestrudzona badaczka twórczości tego świetnego prozaika i jej popularyzatorka – Aleksandra Ziółkowska-Boehm: „Nie ma piękniejszej książki o Kresach niż »Szczenięce lata«. Bohaterstwa żołnierza polskiego nic nie przedstawia lepiej od »Hubalczyków« i »Bitwy o Monte Cassino« i nie ma bardziej wzruszającej książki o domu, o rodzinie – niż »Ziele na kraterze«”.

Felieton został opublikowany w najnowszym wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także