Shaded: Chcę wrócić do polityki

Shaded: Chcę wrócić do polityki

Dodano: 
Miriam Shaded
Miriam Shaded Źródło: archiwum prywatne Miriam Shaded
Miriam Shaded w rozmowie z DoRzeczy.pl mówi o kontrowersjach swojego życia, swoich aspiracjach politycznych, a także o tym, jak grożono jej śmiercią.

Robert Wyrostkiewicz: Chcesz wrócić do mediów i polityki? Dlatego się widzimy?

Miriam Shaded: Nigdy nie ukrywałam swoich aspiracji politycznych, a nie da się wrócić do polityki bez mediów. Jedno karmi drugie. To proste, więc rozmawiajmy.

Za jaką partią jesteś dzisiaj?

Za Donaldem Trumpem. Uważam, że w Polsce powinna powstać partia centrowa pamiętająca o konserwatyzmie. Nie jest nią do końca PiS, ani Konfederacja. Nie wiem, kogo bym popierała, ale na razie uważam, że polskie kobiety zasługują na prezydenta kobietę. Dlaczego wszyscy prezydenci Polski to mężczyźni? Mamy tak silne, mądry i ogarnięte kobiety, że najwyższy czas, by ktoś zadbał również o nasze interesy. W 2020 r. próbowała Małgorzata Kidawa-Błońska, ale to zakończyło się fiaskiem. Nikt jej szczególnie nie popierał, łącznie z kobietami. Pięć lat wcześniej próbowała swoich sił Magdalena Ogórek, ale – moim zdaniem – kobiety jej nie poparły, bo, mówiąc prozaicznie, pozazdrościły jej urody.

Tobie też to chyba grozi?

Dziękuję za komplement, który de facto miałby umożliwić mi start w wyborach prezydenckich. Pociesze cię, że do 2030 roku zdążę się postarzeć (śmiech). Myślę jednak, że ani Kidawa-Błońska ani Ogórek nie miały jasnego programu i nie były przekonujące. O to chodziło bardziej, a nie o antypatie kobiet do drugich kobiet z powodu urody. Ja mam jasny przekaz, co do walki o godniejsze życie dla Polek, bezpieczniejsze, bo w tle wciąż mamy widmo islamizacji Polski i uczciwe państwo, które nie musi mieć prezydenta politykiera mężczyzny.

Wróćmy do kontrowersji z twojej przeszłości. "Miriam Shaded wyrzucono z konkursu Miss Egzotica! Wprowadzała ferment, roszczeniową postawę, okazywała pogardę wobec innych” – mówi organizatorka”. Tak zaczynał się tekst na Pudelku. Podobno psułaś dobrą atmosferę wśród występujących tam kobiet.

Gdyby to było tylko kłamstwo, to byłoby okay. W Miss Egzotica działy się straszne rzeczy. Powiem to wprost głośno – w konkursie Miss Egzotica organizatorzy przymuszali dziewczyny do rozbierania się do kostiumów kąpielowych, pomimo tego, że poprzednie edycje były w piżamach. Część dziewczyn z krajów arabskich mówiła, że ma z tym problem, że nie chcą tego. Nikt ich nie słuchał. Przeciwnie, kazano im to robić wydając rozkazy jak do podwładnych. To było totalnie uprzedmiatawiające. Przecież tam były dziewczyny z innych kręgów kulturowych. Były tam także dziewczyny z Ukrainy, które były tym onieśmielone.

Kostium kąpielowy to chyba standard w każdym konkursie piękności?

Jednak nie dla muzułmanek, mówiąc wprost. Nie jestem za islamizacją, ale też nie jestem za poniżaniem muzułmanek. One i tak nie mają łatwo w ich szowinistycznym świecie.

Do tego europejskie feministki całkowicie o nich zapominają walcząc tylko o prawa aborcyjne i o edukację seksualną oraz feminatywy, żeby ministra nazywać ministrą. Tam, gdzie są prawdziwe problemy, tam ich nie ma lub są sporadycznie. Zgodzisz się z tym?

W gronie tych dziewczyn były prawniczki, przyszłe polityczki, kobiety, które miałyby problemy pokazaniem się z powrotem w domu po czymś takim. Ponadto ten konkurs przedstawiał się jako promocję poszczególnych kultur. Chciałam wykorzystać swoją urodę do mówienia o prześladowaniu chrześcijan i proszę wybaczyć, ale wyjątkowo niekomfortowo się czułam reprezentując poważną idee w stroju kąpielowym, do którego przymuszono mnie, bym go założyła.

No, ale chyba nie tylko o bikini poszło.

Nie tylko. W końcu organizatorzy regulowali nawet sprawy stringów i ich minimalizacji. Nie tylko ja czułam się z tym okropnie. Dziewczyny, nie tylko muzułmanki, zgłaszały się nawet prawniczki, że zostały pohańbione. Zamiast wprowadzać w świat biznesu zaczęto je szykować na darmowe hostessy. Darmowe, bo za bycie w konkursie. Miały się pokazywać na spotkaniach biznesowych ubrane jako hostessy, a nie we własnych sukniach. Wyobraźcie sobie, że jesteście w takim miejscu i wasz poważny partner biznesowy, szef lub osoba, u której szukacie zatrudnienia, widzi was w takiej sytuacji, pomimo że prowadzisz biznesy, masz studia i jesteś mega ogarnięta.

Hostessami?

Tak. Żadna nie chciała być hostessą. Kusił je miraż możliwości promowania własnej kultury i państw, z których pochodziły. Było ich trzynaście. Łatwo było spostrzec, że są traktowane jako darmowe hostessy. Powiedziałam sobie „dość tego!”. Darmowe damy do towarzystwa pomimo wykształcenia i osiągnięć i inteligencji. To podłe. Kobiety nie mogą być tak traktowane. Wtedy zwróciłam się do przewodniczącej, żeby uregulować sprawy Miss Egzotica, ponieważ sprawiają dziewczynom problem.

To poważniejsze zarzuty niż strój kąpielowy.

Problem to przymus założenia stroju kąpielowego kobiecie ze strefy islamskiej pod groźbą kary 5000 zł. Pań zupełnie nie obchodziła ich kultura, czy godność oraz jak mogłoby to wpłynąć na ich przyszłe kariery. Na tamte czasy, 10 lat temu, 5 tys. złotych to było sporo dla młodej dziewczyny. Powiedziałam im, że jeśli nie chcą tego wykonać, to im zapłacę za odejście i pokryję tę karę. Sama zrezygnowałam, bo nie chciałam psuć sobie reputacji tą organizacją, a nie – jak twierdziła organizatorka na Pudelku – że zostałam wyrzucona. Nie podobało mi się to jak szykują młode kobiety do towarzystwa. To, co było powiedziane przez menadżerkę, której zgłosiłem swoją rezygnację spowodowało bardzo złą reakcję. Ta kobieta była pogardliwa, apodyktyczna w stosunku do kobiet, którymi zarządzała. Ona opublikowała oświadczenie i poszło to w mediach. Kłamała, że okazywałam pogardę wobec innych. Żadna z kobiet tak nie uważała, tylko menadżerka. Zarzuciła mi swoje przewinienia. Do mnie dziewczyny przychodziły z problemami, a ja je reprezentowałam. Za to dostałam po głowie fałszywym oświadczeniem. Odeszłam. Nie chciałam brać w tym udziału. Nie chciałam być poniżana.

Newsweek” napisał kiedyś, że podobno wszystkie rodziny syryjskie, którym pomagałaś wyjechały z Polski. To prawda?

Kłamstwo. „Newsweek” kłamał na mój temat i na temat mojej fundacji. 40 proc. rodzin zostało. To jest sukces. Wcześniej, gdy Polacy sprowadzali Czeczenów to zostało tylko 3 procent. „Fundacja Estera” odniosła tu sukces. Był to 2015 rok. Dziewczyny z Syrii. Prześladowani chrześcijanie w Syrii. Wprowadziłam precedens w Europie. To był sukces, bo była to legalna migracja. Nie ściągałam agresywnych mężczyzn, tylko w sposób kontrolowany, po selekcji, prześladowane rodziny z Syrii, chrześcijańskie. Katolickie, ale byli też protestanci i ewangelicy. Po 33 proc. z każdego kościoła. Po rozmowach z rządem, ministrami, wyszukiwaniu luk prawnych udało się pomóc osobom najbardziej potrzebującym. Legalna i kontrolowana migracja to był sukces „Fundacji Estera” na skalę Polski i Europy. Nikt inny wtedy tego nie potrafił dokonać.

Ty sama nie czujesz się w Polsce, jak migrantka z powodu pochodzenia?

Jestem Polką. Tata jest z syryjskim pastorem, a mama jest Polką. Obydwoje są obywatelami USA. Jestem córką Amerykanów, ale odmówiłam przyjęcia obywatelstwa Stanów Zjednoczonych, bo czuję się wyłącznie Polką. Nie chciałam składać przysięgi Amerykanom, pomimo moich sympatii do programu Donalda Trumpa. Inaczej w przypadku wojny musiałabym im służyć, a tak służę tylko Polsce. Tu jest mój dom i moja ojczyzna.

Moim zdaniem byłaś i jesteś nie tylko politykiem, ale też celebrytką. Z dwóch powodów: uroda i antyislamizm. Chyba żadne z tych dwóch powodów nie minęły.

Za komplement dziękuję, a co do zagrożenia ze strony islamizmu, to trzeba na to patrzeć szerzej. Oczywiście nielegalna imigracja wciąż istnieje. Do Polski przedostaje się cały czas duża masa wyznawców Mahometa. To całkowicie inna kultura. Kiedyś powiedziałam w katolickich mediach, że Mahomet był pedofilem. Uprawiał z kilkuletnią żoną seks udowy, a potem z dzieckiem seks całkowity. To wynika z ich świętych ksiąg. To żadna prawda ukryta, żadna teoria spiskowa. W islamie do dzisiaj kobieta traktowana jest jak rzecz. Oczywiście, nie każdy islamista jest złym człowiekiem. Myślę tu chociażby o dużej części polskich tatarów, ale nie tylko. Jednak nie ma, co się łudzić, jeśli w Europie fala gwałtów i rozbojów była wprost proporcjonalna z napływem uchodźców wyznania islamskiego, to Polski ta plaga nie ominie i już od lat nie omija. Dlatego apeluję do głuchych polityków – pamiętajcie o polskich kobietach, uszczelniajcie granice, w przypadku przestępstw doprowadzajcie do natychmiastowej deportacji. Bierzcie przykład z Trumpa. Amerykanie mieli dosyć nielegalnej imigracji z Meksyku i stanęli po stronie muru, po stronie Donalda Trumpa. Islamiści są większym zagrożeniem w Europie, niż Meksykanie w Stanach Zjednoczonych. Pamiętajcie, że na świecie jest 300 mln kobiet, które z powodów religijnych mają amputowane części intymne. O ile mamy małe przełożenie na zmianę tego zjawiska w krajach islamskich, to nie możemy na to pozwolić w Europie. A co robimy? Wciąż politycy o tym milczą!

W Polsce kobiety też są zagrożone?

Kobiety ze świata islamskiego tak, albo te, które w ten świat wchodzą, marząc o swoim bogatym szejku. Mamy za to w Polsce swoje własne i inne problemy. Ponad 800 tysięcy kobiet doświadcza przemocy domowej w postaci gwałtów. W ciągu roku 500 z nich nie przeżywa. Kobiety muszą się zjednoczyć i walczyć o zdrowie, życie, godność i bezpieczeństwo. A co mamy na co dzień? Zniechęcanie ich do składania zeznań i zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez męża czy partnera. Nie raz za to byłam świadkiem, że policja traktowała gwałcone kobiety, żony jak jakieś prostytutki, które nie znają swojego miejsca w domu.

Tu na pewno kobiety będą cię wspierać. Powinni także politycy z wszystkich partii politycznych w Polsce. To pewne. Wróćmy jeszcze do Ciebie. Jesteś narcyzem? Wyglądasz mi na kogoś takiego.

Nie jestem. Jestem kobietą. Znam swoje mocne strony, ale też wiem o własnym przemijaniu i dlatego chcę zaznaczyć swoją ścieżkę życia wyraźnie i do końca. Na pewno temat islamu wpłynął na jakość tej ścieżki. Poprzez moją działalność w mediach społeczeństwo polskie, co opisała nawet niesprzyjająca mi „Gazeta Wyborcza”, stało się zdecydowanie bardziej krytyczne do islamu. Jestem uznawana za osobę, poprzez którą Polacy zaczęli negatywnie myśleć na temat tej religii. Dzięki mnie takie negatywne podejście ruszyło od 24 procent do 96 procent. To lata 2015-2016, kiedy udało mi się radykalnie zmienić podejście społeczeństwa do kwestii zagrożenia ze strony islamistów na świecie i w Polsce.

Ale jako politykowi ci się nie udało.

W 2015 roku startowałam w wyborach parlamentarnych jako bezpartyjna z listy partii Korwin. Otrzymałam 3644 głosów, ale z zagranicznymi ponad 4,5 tysiąca. Startowałam z trzeciego miejsca na liście, a byłam druga po Januszu Korwinie-Mikke. Lista Korwina zyskała dzięki mnie tysiące głosów. W momencie, kiedy ogłoszono mój start z listy partii Korwin, partia ta zyskała z 2 do 7 procent w sondażach. Dałam jej 5 proc. punktów. To nie jest sukces?

Miriam, ostatnie słowo należy więc do Ciebie.

Przeszłam już swoje w życiu i polityce. Grożono mi nawet śmiercią. Takie wydarzenia jak blokowanie mojego konta na Facebooku to codzienność. Powiem ci ciekawostkę. Raz zablokowali mi konto tylko za to, że wrzuciłam screena, na którym islamista groził mi śmiercią. Tylko za to! Napisałam pod screenem, cytuję, „A co ja mam takiemu ‘pokojowemu’ muzułmaninowi odpisać?”. Wystarczyło dla Facebooka, żeby stwierdzić, że łamię zasady społeczności i zablokować moje konto na 30 dni… Facebook po trzech dniach mnie publicznie przeprosił. To też niespotykane i wyjątkowe.

Co mogę jeszcze powiedzieć? „Gazeta Wyborcza” napisała raz, że Donald Trump jest jak Miriam Shaded. Łączą nas poglądy. Mieszkałam w Stanach Zjednoczonych. Mówię po angielsku z ich akcentem. Mogłabym promować idee Trumpa w Europie i jego samego. Zresztą, mam zamiar napisać do niego niebawem w tej sprawie. Nie, nie mierzę za wysoko. Mierzę tam, gdzie powinna mierzyć kobieta. Możliwe, że w przyszłości będę startować w wyborach prezydenckich w Polsce. Prowadzę już w tej sprawie rozmowy z ewentualnymi sponsorami. Na razie mogę o tym powiedzieć tylko tyle.


Miriam Shaded, założycielka Fundacji Estera – odpowiedzialna za uratowanie 174 prześladowanych chrześcijan z Syrii do Polski. „Gazeta Wyborcza” wskazała, że jest główną przyczyną wzrostu nastrojów antyislamskich w Polsce. Udzielała wywiadów dla polskich i zagranicznych mediów, jak Fox News, ZDF, Washington Post, Die Zeit, Der Spiegel, Financial Times, Agencja France Press, Deutche Welle, Reuters, BBC, ARD, Euronews, TVP, TV Republika, TVN, Superstacja, Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, Polityka, Do Rzeczy, wp.pl, onet.pl i wiele innych.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także