"Państwo bezprawia". Burza wokół przeszukania w klasztorze

"Państwo bezprawia". Burza wokół przeszukania w klasztorze

Dodano: 
Policja, zdjęcie ilustracyjne
Policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Jarek Praszkiewicz
Policjanci wkroczyli 19 grudnia br. do klasztoru św. Stanisława w Lublinie. Mundurowi prowadzili działania dotyczące Marcina Romanowskiego na polecenie Prokuratury Krajowej. Politycy prezentują w tej sprawie podzielone opinie. Nie brakuje ostrej różnicy zdań.

Według relacji prowincjała polskich dominikanów o. Łukasza Wiśniewskiego, funkcjonariusze przeszukiwali budynek przez dwie godziny, fotografowali cele zakonników, a także używali dronów. Działania miały związek ze sprawą byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Służby sprawdzały miejsca ewentualnego pobytu posła PiS po opuszczeniu przez niego szpitala wojewódzkiego w Lublinie.

Do sprawy odniosła się Prokuratura Krajowa. "W dniu 18 grudnia 2024 r. do Prokuratury Krajowej wpłynęła informacja, iż poszukiwany Marcin Romanowski przebywa w Klasztorze Św. Stanisława OO. Dominikanów w Lublinie. Z informacji tej wynikało, iż podejrzany miał być widziany w tym klasztorze 'w ubiegłą niedzielę'. Informacja dotyczyła konkretnej celi, w której miał przebywać Marcin Romanowski, oraz zawierała opis zmian w jego wyglądzie" – czytamy w komunikacie z 27 grudnia br.

Jak wskazano, prokurator wydał postanowienie o zatrzymaniu podejrzanego i przeszukaniu pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych klasztoru.

Przeszukanie w klasztorze. Arłukowicz: Jeśli dostali informację, to działali słusznie

Sprawa przeszukania w klasztorze była tematem rozmowy gości programu "7. Dzień Tygodnia", emitowanego na antenie Radia Zet. Opinie w tej sprawie były mocno podzielone.

– Służby muszą wykonywać swoją pracę, to oczywiste. Nie jestem od oceny sposobu działania służb, ale jeżeli pan zapyta czy słusznie, to jeśli dostali informację, to słusznie – powiedział europoseł KO Bartosz Arłukowicz.

Jak stwierdził deputowany do PE, "ani kościół, ani kuria, ani pałac biskupi nie mogą być enklawą, do której nie mogą wejść służby".

W zupełnie innym tonie wypowiedziała się europoseł PiS Anna Zalewska.

– Czym jest reżim nienawiści? Tym, że codziennie słyszymy, czy Donald Tusk się na kogoś wściekł czy nie wściekł – zauważyła była minister edukacji narodowej.

Zalewska stwierdziła, że "są sposoby i metody, żeby robić to dyskretnie, bez łamania prawa i umów międzynarodowych".

Prezydencki minister: Żyjemy w państwie bezprawia

Łukasz Rzepecki z Kancelarii Prezydenta RP zwrócił uwagę, że pojawiają się wątpliwości co do tego, czy Marcin Romanowski mógłby obecnie liczyć w Polsce na uczciwy proces.

– Może tak być. Mamy chaos prawny. Obalenie prokuratora krajowego pokazuje, że machina sądowa może zostać wykorzystana przeciwko panu Romanowskiemu – powiedział Rzepecki.

Jak stwierdził prezydencki minister, "żyjemy w państwie bezprawia".

Z jego słowami nie zgodziła się Karolina Zioło-Pużuk. – Jeżeli przedstawiciel prezydenta Łukasz Rzepecki mówi obywatelom, że nie mogą ufać systemowi sprawiedliwości, mówi jedną z gorszych rzeczy, którą obywatel może usłyszeć. Skrajnie niepatriotyczna postawa – powiedziała przedstawicielka Lewicy.

Z kolei Adam Jarubas z PSL zwrócił uwagę na postawę Marcina Romanowskiego. – Mamy do czynienia ze skandaliczną sytuacją, kiedy były wiceminister sprawiedliwości naigrawa się z systemu prawnego – powiedział europoseł. – Już dzisiaj wiemy, najpewniej, że pan minister przygotowywał się do tej ucieczki od miesięcy – dodał.

Czytaj też:
"Będą ścigani do samego końca". Siemoniak o przeszukaniu w klasztorze
Czytaj też:
Kulisy przeszukania w klasztorze. Przeor ujawnia ważny szczegół

Źródło: Radio Zet / DoRzeczy.pl
Czytaj także