DoRzeczy.pl: Czy warto inwestować na giełdzie?
Rafał Janik: Nie tyle, że warto, co wręcz jest to niemal konieczność. Zresztą, żartowałem kiedyś w rozmowie, że nie inwestując, płacimy swoisty "podatek od dyletanctwa ekonomicznego", żeby nie nazwać tego głupotą. Siłą rzeczy mamy inflację, a w ciągu ostatnich kilku lat system cen zmienił się o 40 proc.. Jeśli ktoś przez ten czas nie inwestował, to w zasadzie stracił te 40 proc. Giełda, zwłaszcza rynek akcji, choć obligacje też są opcją, to sposób, by chronić wartość swojego kapitału przed utratą siły nabywczej. To jest wręcz obowiązek osoby, która rozumie zasady ekonomii, by ulokować swoje środki w taki sposób, żeby przynajmniej utrzymały swoją wartość.
Jednak wiele osób myśli, że giełda to łatwe źródło zarobku, a wchodząc na nią, na pewno zawsze coś się zarobi. Czy to prawda?
Na najprostszym poziomie jest to rzeczywiście dość proste, ponieważ cena akcji to nic innego, jak wartość przyszłych zysków spółki. Jeśli firma się rozwija, zwiększa swoje dochody, to kurs akcji zazwyczaj idzie w górę. Teoretycznie, patrząc na to w kontekście matematycznym, jest to logiczne i łatwe do zrozumienia. Głównym problemem jest jednak przewidywanie przyszłości. A tu zaczynają się trudności, bo przyszłość jest bardzo nieprzewidywalna. Ostatnie pięć lat pokazało, jak szybko mogą zmieniać się okoliczności rynkowe. Choć inwestowanie na giełdzie jest więc w teorii łatwe, to w praktyce jest to wyzwanie. Wymaga to przewidywania, umiejętności oceny sytuacji przedsiębiorstwa oraz odpowiedniego timingu. Ryzyko zawsze istnieje, a rzeczywistość bywa bardziej skomplikowana, niż się początkowo wydaje.
Jeżeli ktoś, czytając naszą rozmowę, stwierdzi, że chce inwestować na giełdzie, to od czego powinien zacząć?
Zawsze radzę, by zacząć od realnych pieniędzy, czyli zainwestować własne środki. Nic nie uczy lepiej niż doświadczenie z rzeczywistym kapitałem. Unikałbym natomiast rachunków demo, ponieważ wyłącza to cały psychologiczny kontekst, który może wpłynąć na decyzje inwestycyjne. Poza tym warto zacząć od mniej ryzykownych instrumentów, takich jak akcje spółek stabilnych, z dużą płynnością. Raczej konserwatywnie, na początek, by się nauczyć, a nie od razu podejmować duże ryzyko. Dobrym punktem wyjścia mogą być indeksy, takie jak WIG20, które obejmują największe spółki na rynku. Są one stosunkowo mniej zmienne i dostarczają mniej emocji. Oczywiście, na giełdzie nie ma inwestycji całkowicie bez ryzyka, ale akcje dużych, stabilnych firm to najmniej ryzykowna opcja. Jednak i tak trzeba liczyć się z wahaniami rynku.
A czy na giełdzie można zarobić na emeryturę?
Tak, zdecydowanie. Jednak to zależy od trzech czynników: czasu, stopy zwrotu oraz kapitału, który angażujemy. Kombinacja tych trzech elementów może prowadzić do sukcesu. Najlepszym rozwiązaniem jest regularne inwestowanie przez długi okres i angażowanie rozsądnych kwot, które dają sensowny potencjał do pomnożenia. Mówi się, że średnia stopa zwrotu na rynku akcji wynosi około 10 proc. rocznie, ale to wszystko zależy od tego, jak długo inwestujemy, ile wkładamy i jakie stopy zwrotu udaje się uzyskać. Modelując te dane, rzeczywiście można uzyskać oszczędności, które będą wystarczające na emeryturę.
Jakie są najważniejsze zagrożenia związane z inwestowaniem na giełdzie? Czego może doświadczyć osoba, która dopiero zaczyna inwestować?
Warto dobrze się nad tym zastanowić, bo zagrożeń jest kilka. Najważniejsze to zbyt agresywne podejście do inwestowania, takie jak stosowanie dźwigni finansowej (lewarowania) czy kupowanie instrumentów o dużej zmienności. Innym ryzykiem jest tzw. overtrading, czyli nadmierne angażowanie się w transakcje. Zbyt duża liczba zawieranych transakcji to prosta droga do strat. Kolejnym zagrożeniem jest brak cierpliwości – wielu inwestorów nie potrafi utrzymać swoich inwestycji przez odpowiedni czas i zmienia akcje zbyt często, co prowadzi do błędów. Są to zagrożenia zarówno psychologiczne, jak i merytoryczne. Często osoby zaczynające przygodę z giełdą nie znają podstaw i podejmują decyzje oparte na intuicji, a nie na solidnej analizie. Takie podejście może prowadzić do dużych strat, ponieważ giełda to nie miejsce do eksperymentowania na ślepo, ale raczej przestrzeń, która wymaga wiedzy, doświadczenia i przemyślanych decyzji.
Rafał Janik – na giełdowym parkiecie od 2007 roku. Właściciel firmy konsultingowej, doradzającej w zakresie ryzyka walutowego i inwestycyjnego oraz zarządzający w firmie inwestycyjnej. Autor „Książki o inwestowaniu” oraz redaktor merytoryczny publikacji „Zawód inwestor giełdowy” Alexandra Eldera oraz „Najważniejsza rzecz” Howarda Marksa. W 2019 roku obronił doktorat z ekonomii na Uniwersytecie Gdańskim o rekomendacjach giełdowych i hipotezie rynku efektywnego, otrzymując wyróżnienie Rady Wydziału Ekonomicznego.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.