"Nerwy puszczają", "clown polityki". Ostre spięcie na debacie

W trzeciej rundzie debaty prezydenckiej Telewizji Republika kandydaci mogli wzajemnie zadawać sobie pytania. Szymon Hołownia zapytał Karola Nawrockiego o jego niedawną wizytę w Waszyngtonie, podczas której rozmawiał z najważniejszymi politykami USA na czele z prezydentem kraju Donaldem Trumpem.

– Od spędzenia siedmiu godzin w Białym Domu człowiek nie staje się partnerem Donalda Trumpa. Co pan z nim tak naprawdę załatwił? – zapytał lider Polski 2050.

– Myślę sobie panie marszałku, że od bycia 1,5 roku marszałkiem też się nie staje marszałkiem, a można jednak zostać clownem polskiej polityki – odparł Nawrocki, na co Hołownia zareagował stwierdzeniem, że prezesowi IPN "puszczają nerwy".

– Moje spotkanie z prezydentem Trumpem było już po spotkaniach ze spikerem Johnsonem, ale także z innymi doradcami od polityki wewnętrznej, międzynarodowej, których nazwiska mógł pan marszałek poznać, bo rozumiem, że się nigdy nie spotkaliśmy – mówił dalej Nawrocki, przerywając Hołowni, który cały czas dopytywał, co jego kontrkandydat załatwił w Stanach Zjednoczonych.

Spięcie Nawrockiego z Hołownią

Popierany przez PiS kandydat stwierdził również, że jego wizyta w USA "nie była wizytą ani po to, aby uzyskać poparcie" w walce o prezydenturę, ale po to, "abym mógł szybko wejść w obowiązki prezydenta i zobaczyć jaka panuje atmosfera w Białym Domu relacji polsko-amerykańskich".

Marszałek Sejmu nie był jednak usatysfakcjonowany odpowiedzią. Przypomniał, że sam brał udział w spotkaniach w Waszyngtonie i jest w stanie powiedzieć, co zrobił i załatwił dla Polski podczas nich.

– Mam wrażenie, że nie załatwił pan dla Polski nic. Załatwił pan sobie selfie kampanijne i to był cały uzysk z tej wielkiej awantury, która się wydarzyła. Można było coś przywieźć dla Polski – powiedział Hołownia.

Czytaj też:
"To są pana kompetencje!". Woch przekazał dokumentCzytaj też:
Hołownia w Republice: Przyszedłem. Nie chcę odbierać wam koncesji