Dopóki będą istniały odrębne, silne państwa o sprzecznych interesach, dopóty na pewno będzie dochodzić do konfrontacji natury wojennej i zbrojnej – niezależnie od tego, jak w kazuistyce na potrzeby chwili będą one nazywane
P aradoksem państwa będącego „chorążym wolności narodów” bywa dość wybiórcze i w sumie elastyczne podejście do wolności własnych obywateli, podlegającej z czasem najróżniejszym regulacjom ograniczającym ostatecznie ich wolności osobiste. Jeśli np. w czasach dawnych przymiotem człowieka wolnego, obywatela, było prawo (a czasem nawet obowiązek) noszenia broni, to rozszerzenie przywilejów obywatelskich na całe społeczeństwo pociągnęło za sobą ich znaczącą dewaluację, czego w Polsce akurat kwestia dostępu do broni jest wymownym przykładem. Nie inaczej niestety bywa z samą swobodą wypowiedzi.
Wprawdzie z jednej strony uległa ona radykalnej liberalizacji (największe bluźnierstwa i pełne nienawiści ataki na religię bywają w
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
