Św. Siostra Faustyna Kowalska – święta na dziś

Św. Siostra Faustyna Kowalska – święta na dziś

Dodano: 
św. Siostra Faustyna Kowalska
św. Siostra Faustyna KowalskaŹródło:Wikimedia Commons / domena publiczna
Myślała, że jest "odrzucona przez Boga". Jak św. siostra Faustyna Kowalska przetrwała ciemną noc duszy? Dlaczego siostra Faustyna posłuchała diabła? W dniu wspomnienia siostry Faustyny przedstawiamy kilka faktów z życia polskiej świętej.

Św. Siostra Faustyna Kowalska – pierwsze lata życia

Prawdziwe imię siostry Faustyny to Helena. Helena Kowalska urodziła się w sierpniu 1905 roku. Pochodziła z wielodzietnej rodziny chłopskiej. Była trzecim z dziesięciorga dzieci. Została ochrzczona dwa dni po narodzinach. Pierwszą Komunię Świętą Helena przyjęła w 2014 roku, jednak 2 lata wcześniej usłyszała w duszy wezwanie, by żyć doskonalej. Edukację w szkole rozpoczęła dopiero 3 lata po komunii, czyli w wieku 12 lat. Jednak ze względu na trudne warunki materialne, skończyła jedynie trzy klasy. Potem Helena przerwała naukę, by pomagać w domu.

W młodości pracowała u zamożnych rodzin, aby pomóc rodzicom materialnie i zarobić na własne utrzymanie. Przez cały ten czas pragnęła wstąpić do zakonu. O swoich planach Helena powiedziała rodzicom dopiero mając 17 lat, jednak ojciec ze względu na trudności finansowe odmówił córce.

Droga z zabawy do zakonu

W lipcu 1924 roku Helena uczestniczyła w zabawie w parku koło łódzkiej katedry. W trakcie tańca usłyszała głos Pana Jezusa, który polecił jej pojechać do Warszawy i wstąpić do zakonu. Helena nie chciała informować rodziców o swoim wyjeździe. Powiedziała jedynie siostrze, która z nią była podczas zabawy. Helena wsiadła w pierwszy możliwy pociąg i nie zwlekając, pojechała do Warszawy.

Będąc w Warszawie zgłosiła się do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Z powodu braku środków finansowych, Helena musiała jeszcze rok pracować w stolicy, by zarobić na skromną wyprawę potrzebną do zakonu. Do zgromadzenia została przyjęta 1 sierpnia 1925 roku. Helena odbyła postulat w Warszawie. Na nowicjat przeniesiono ją do Krakowa. Tam, w czasie obłóczyn zakonnych otrzymała habit, a wraz z nim imię zakonne Maria Faustyna.

Siostra Faustyna w kwietniu 1928 roku złożyła pierwsze śluby zakonne. Potem pracowała w wielu domach zakonnych, m.in. w Krakowie, w Płocku i w Wilnie. Swoje obowiązki wykonywała z wielką pokorą i radością, a przy tym miała bogate życie wewnętrzne.

Ciemna noc siostry Faustyny

Już w pierwszym roku nowicjatu siostra Faustyna doświadczyła nocy ciemnej. To czas, w którym mocno odczuła oddzielenie od Boga. Nie potrafiła się modlić, rozmyślać. Odczuwała ogromny lęk. Nie czuła się godna Bożej miłości. "Cokolwiek czytam, nie rozumiem, rozmyślać nie mogę. Zdaje mi się, że moja modlitwa jest Bogu niemiła" (Dz 23). Siostra Faustyna, przystępując do sakramentów, miała wrażenie, że obraża tym samego Boga. Jednak pozostawała posłuszna swojemu spowiednikowi, który nakazał jej nie opuszczać ani jednej komunii świętej.

"W pewnej chwili przyszła mi taka silna myśl, że jestem od Boga odrzucona. Ta straszna myśl przebiła duszę moją na wskroś" (Dz 23). Siostra Faustyna przeżywała wówczas agonię.

Mimo ogromu cierpienia, które siostra Faustyna przeżywała w związku z nocą ciemną, ufała całkowicie i modliła się nieustannie. "W czasie wieczornego nabożeństwa zaczęła dusza moja konać w straszliwym mroku; czuję, że jestem pod mocą sprawiedliwego Boga i jestem przedmiotem Jego zapalczywości' (Dz 24). Wówczas powtarzała: "Jezu, ufam Tobie".

Pewnego dnia, ciemności ustąpiły, a dusza siostry Faustyny usłyszała: Tyś radością Moją, tyś rozkoszą serca Mojego. Siostra Faustyna napisała: "Od tej chwili uczułam w sercu, czyli we wnętrzu, Trójcę Przenajświętszą. W sposób odczuwalny czułam się zalana światłem Bożym. Od tej chwili dusza moja obcuje z Bogiem, jako dziecię ze swym ukochanym Ojcem" (Dz 27).

Siostra Faustyna – Apostołka Miłosierdzia

W Zgromadzeniu siostra Faustyna Kowalska przeżyła 13 lat. W lutym 1931 roku po raz pierwszy objawił jej się Pan Jezus Miłosierny. To wtedy otrzymała polecenie namalowania obrazu, na którym będzie wizerunek Miłosiernego Chrystusa, którego zobaczyła w widzeniu. Dodatkowo, po namalowaniu obraz miał zostać wystawiony w kościele.

30 kwietnia 1933 roku siostra Faustyna złożyła profesję wieczystą, po czym została skierowana do domu zakonnego, do Wilna. Tam poprosiła malarza Eugeniusza Kazimirowskiego o wykonanie obrazu Miłosierdzia Bożego, według jej wskazówek. W czerwcu tego samego roku obraz został ukończony, jednak siostra Faustyna po zobaczeniu efektu końcowego popłakała się, ponieważ Pan Jezus nie był tak piękny, jak wtedy gdy Go zobaczyła.

Obraz został wystawiony w kościele, dzięki staraniom kierownika duchowego siostry Faustyny, ks. Michała Sopoćko. Po raz pierwszy jego publiczne wystawienie odbyło się podczas triduum poprzedzającego uroczystość zakończenia Jubileuszu Odkupienia świata w dniach 26-28 kwietnia 1935 r. Była to pierwsza niedziela po Wielkanocy, która – jak przekazała siostra Faustyna Kowalska – miała być obchodzona jako święto Miłosierdzia Bożego.

W 1936 roku u siostry Faustyny stwierdzono zaawansowaną gruźlicę. Do grudnia 1937 roku przebywała w szpitalu na krakowskim Prądniku Białym. Dla Faustyny był to czas gorącej modlitwy, szczególnie za chorych i umierających. Po wyjściu ze szpitala pełniła funkcję furtianki. Dla wychowanek Zgromadzenia była przykładem pobożności i gorliwości. Siostra Faustyna nadal miała widzenia. W tym czasie Chrystus uczynił ją Apostołką Miłosierdzia Bożego. Nakazał jej pisanie "Dzienniczka". Siostra dostała również polecenie odmawiania nowenny, koronki i innych modlitw do Bożego Miłosierdzia. Zapowiedziała również, że forma kultu Miłosierdzia Bożego, przez nią szerzona, będzie zabroniona przez władze kościelne.

Siostra Faustyna posłuchała diabła

Siostra Faustyna wszystkie sprawy konsultowała ze swoim spowiednikiem, ks. Michałem Sopoćko, który kazał spisywać jej wszystkie przemyślenia i słowa, które usłyszała od Jezusa. Podczas jego nieobecności w 1934 roku (ks. Sopoćko wyjechał na pielgrzymkę do Ziemi Świętej) siostrze Faustynie objawił się "anioł", który polecił jej spalić wszystkie dotychczasowe zapiski. Miał wówczas powiedzieć: "Głupstwo piszesz i narażasz tylko siebie i innych na wielkie przykrości. Cóż ty masz z tego miłosierdzia? Po co czas tracisz na pisanie jakiś urojeń? Spal to wszystko, a będziesz spokojniejsza i szczęśliwsza".

Nie mając się kogo doradzić, gdy widzenie się powtórzyło, siostra Faustyna postanowiła spełnić polecenie. Zniszczyła swoje zapiski. Gdy wszystkie zostały spalone, siostra Faustyna zorientowała się, że słowa te pochodziły od Złego i to wcale nie był anioł. Ks. Michał Sopoćko po powrocie nakazał jej spisać wszystko od początku. Siostrze Faustynie udało się odtworzyć dotychczasowe zapiski, jednak bez chronologii.

"Mów światu o moim Miłosierdziu"

Siostra Faustyna Kowalska była propagatorem kultu Miłosierdzia Bożego. To ona przekazała światu 5 form Jego czci: obraz Jezusa Miłosiernego, koronka do Miłosierdzia Bożego, Godzina Miłosierdzia (godzina 15:00, o której Jezus umierał na krzyżu), litania do Miłosierdzia Bożego oraz święto Miłosierdzia Bożego, przypadające w drugą Niedzielę Wielkanocną.

Sam Chrystus przekazał jej takie słowa: Córko moja miłowana, mów światu o moim miłosierdziu, o mojej miłości. Palą mnie płomienie miłosierdzia, pragnę je wylewać na dusze ludzkie. O jaki mi ból sprawiają, kiedy ich przyjąć nie chcą. Córko moja, czyń co jest w twej mocy w sprawie rozszerzenia czci miłosierdzia mojego, ja dopełnię czego ci nie dostawa. Powiedz zbolałej ludzkości, niech się przytuli do miłosiernego serca mojego, a ja ich napełnię pokojem. Powiedz, córko moja, że jestem miłością i miłosierdziem samym. Kiedy dusza zbliża się do mnie z ufnością, napełniam ją takim ogromem łaski, że sama w sobie tej łaski pomieścić nie może, ale promieniuje na inne dusze. Dusze, które szerzą cześć miłosierdzia mojego, osłaniam je przez życie całe, jak czuła matka swe niemowlę, a w godzinę śmierci nie będę im sędzią, ale miłosiernym zbawicielem. W tej ostatniej godzinie nic dusza nie ma na swą obronę, prócz miłosierdzia mojego; szczęśliwa dusza, która przez życie zanurzała się w zdroju miłosierdzia, bo nie dosięgnie jej sprawiedliwość. Wszystko, co istnieje, jest zawarte we wnętrznościach mojego miłosierdzia, głębiej niż niemowlę w łonie matki. Jak boleśnie rani mnie niedowierzanie mojej dobroci? Najboleśniej ranią mnie grzechy nieufności.

W 1938 roku stan zdrowia siostry Faustyny znacznie się pogorszył. Zmarła 5 października 1938 roku, mając 33 lata. Siostra Faustyna została beatyfikowana 18 kwietnia 1993 r. Jej kanonizacja odbyła się 30 kwietnia 2000 r. Tego dnia przypadała II Niedziela Wielkanocna, którą papież św. Jan Paweł II ustanowił świętem Miłosierdzia Bożego.

Czytaj też:
Kard. Müller: Ateizm prowadzi do samobójstwa ludzkości
Czytaj też:
Przegląd religijny: Nazwano mnie Dolindo, co oznacza ból. Autobiografia

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także