Zwracając się do Polaków w kraju i za granicą, abp Tadeusz Wojda podkreślił, że dla wierzących w Chrystusa największą prawdą jest Jego zmartwychwstanie, które odbiera śmierci ostatnie słowo i otwiera perspektywę życia wiecznego. Przywołał w tym kontekście słowa św. Pawła, który stwierdził, że próżna byłaby nasza wiara, gdyby Chrystus nie zmartwychwstał.
– Zmartwychwstanie Chrystusa, które właśnie świętujemy, to dar miłosiernego Boga Ojca, który pragnie zbawić każdego człowieka. Jednakże nie może zbawić nas bez nas, bez naszej pomocy. Słusznie więc św. Paweł, Apostoł Narodów, przypomina, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest, zanurzający nas w Jezusa Chrystusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierci. Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie, jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca – powiedział abp Wojda.
"Nie możemy postępować jakby zmartwychwstania nie było"
Następnie przywołał słowa papieża Benedykta XVI o tym, że zmartwychwstanie decyduje o istnieniu wiary chrześcijańskiej, ale też decyduje o naszej postawie jako chrześcijan. – Przez chrzest zostaliśmy włączeni w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, a tym samym staliśmy się uczestnikami Jego nowego życia. Od tego czasu On staje się dla nas Drogą, Prawdą i Życiem – zaznaczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.
– Jako więc nowy lud, zanurzony w Jego niepojętą miłość, powinniśmy postępować jak dzieci światłości. Co to oznacza w naszym konkretnym życiu? Przede wszystkim jako chrześcijanie nie możemy postępować jakby zmartwychwstania nie było, a ponadto jesteśmy posłani, aby dawać świadectwo naszej wiary – argumentował abp Wojda.
"Agresywne spory, podziały społeczne"
Dzisiaj – zwrócił uwagę – tego świadectwa bardzo potrzeba. – Widzimy, że coraz bardziej brakuje wiary w nas samych, w rodzinie, w przestrzeni społecznej. Wydaje się, że nie kształtuje ona naszych postaw, czego wyrazem są agresywne spory, podziały społeczne czy wzajemne posądzania i oskarżenia. Trzeba powrócić do entuzjazmu wiary pierwszych chrześcijan, o czym wspominają Dzieje Apostolskie, że "jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich, którzy uwierzyli" – mówił arcybiskup w wielkanocnym orędziu.
– Ufam, że zmartwychwstanie Pana zatriumfuje w nas. Niemniej, musimy podjąć drogę odnowienia i pogłębienia naszej wiary – wskazywał dalej przewodniczący Episkopatu. – Ma nam w tym pomóc wielka Nowenna przed dwutysiącleciem dzieła Odkupienia, którą rozpoczynamy podczas tych Świąt Paschalnych, a zakończymy w 2033 r., świętując jubileusz Odkupienia. Celem jej jest duchowo-moralne odrodzenie i przygotowanie całego Kościoła w Polsce do tego wielkiego jubileuszu – dodał.
"Jest to nasza wspólna sprawa"
Wyraził ogromną nadzieję, że "w ten wielki plan odnowy duchowej włączą się wszystkie parafie, wspólnoty zakonne i świeckie, ruchy i poszczególni wierni". – Jest to nasza wspólna sprawa. Mnie osobiście i z pewnością wielu z nas leży na sercu odnowa naszej wiary, a wraz z nią odnowa Kościoła w Polsce w duchu wskazań papieża Franciszka. Jest sprawą niezwykle ważną, aby Kościół stał się Kościołem prawdziwie synodalnym; Kościołem, który pochyla się i obejmuje wszystkich – podkreślił metropolita gdański.
– Otwórzmy zatem szeroko nasze serca na zmartwychwstanie Chrystusa i pozwólmy, aby ożyła w nich wiara i aby Zwycięzca śmierci napełnił je pokojem, radością i mocą wyzwalającą ku nowemu życiu – powiedział na zakończenie orędzia abp Tadeusz Wojda, życząc rodakom błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego.
Czytaj też:
Półmiski święconego, figurka Piłata i głowienki. Obrzędy Wielkiej Soboty wczoraj i dziśCzytaj też:
Życzenia wielkanocne od redakcji "Do Rzeczy"