Jak przekazał kardynał, w wyniku zamachu stanu z 2021 roku ponad 100 miejsc kultu zostało zbombardowanych lub uszkodzonych. Akty przemocy rozprzestrzeniły się na wielu obszarach kraju. Prawie 3 miliony osób zostało przesiedlonych i pilnie potrzebuje pomocy, która dociera stopniowo dzięki pracy Kościoła katolickiego i innych organizacji pozarządowych, takich jak Religie for Peace.
Niepokój w Birmie
Chociaż Birma jest krajem w przeważającej mierze buddyjskim, konstytucja gwarantuje wolność religijną. Bo zwrócił jednak uwagę na niepokojącą rzeczywistość: "W ostatniej dekadzie pojawiły się siły fundamentalistyczne, których celem były religie mniejszościowe”.
Sytuację zaostrzyły niedawne niepokoje polityczne, które dotykają ludzi wszystkich wyznań, którzy cierpią z powodu rozszerzającej się wojny domowej. – Pragnienie pokoju jest wspólną modlitwą wszystkich religii – podkreślił kardynał.
Duchowny poinformował, że konflikt pozostawił niszczycielski ślad na infrastrukturze religijnej kraju, zwłaszcza w regionie Sagaing i diecezji Loikaw.
– Atak na miejsca kultu zmusił wiele kongregacji do opuszczenia swoich kościołów, co stanowi poważny cios dla wspólnot w większości chrześcijańskich, takich jak Kachin – ubolewał. Co więcej, uzbrojone grupy etniczne, które oficjalnie nie reprezentują żadnej religii, często są błędnie kojarzone z konkretną wiarą np. chrześcijańską, co szybko prowadzi do ataków na miejsca kultu.
– Lato przyniosło nieznośny upał i brakuje wody. Kościół cierpiał, ale nadal jest źródłem uzdrowienia, szczególnie dzięki kapłanom oraz pracy religijnej i społecznej – relacjonuje Bo. Hierarcha powiedział także, że kościoły katolickie przyjęły wielu przesiedleńców wewnętrznych w całym kraju.
– Potrzeby są ogromne, a bezpieczeństwo żywnościowe jest pilną potrzebą naszych obywateli – podkreślił kardynał.
Czytaj też:
Kolejne uprowadzenie księdza w Nigerii