Wanda, czyli żywioł

Wanda, czyli żywioł

Dodano: 
Tablica poświęcona pamięci Wandy Rutkiewicz
Tablica poświęcona pamięci Wandy Rutkiewicz Źródło:PAP / Grzegorz Momot
Kiedy stawiała pierwsze kroki w Tatrach, jej zafascynowana kulturą Wschodu mama przestrzegała, by nigdy nie wchodziła na Kanczendzongę, bo to tron bogów. Wtedy dla Wandy i jej znajomych myśl o wyjeździe w Himalaje była równie abstrakcyjna, co samo takie ostrzeżenie. Już jako uznana himalaistka, pierwsza w historii kobieta na K2, Wanda Rutkiewicz próbowała zdobyć tę górę. I nigdy z niej nie wróciła.

Kazali jej siąść na pniu i czekać, a sami poszli się wspinać po drugiej stronie skały. Dwóch studentów i studentka łączności z Wrocławia. Dość doświadczeni już we wspinaczce chłopcy zaprosili 18-latkę na wyprawę w Góry Sokole (pasmo Rudaw Janowickich, kilkanaście kilometrów od Jeleniej Góry) w ramach rewanżu za pożyczenie notatek z matematyki.

Artykuł został opublikowany w 20/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Autor: Radosław Wojtas
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także