Tomasz Kaźmierowski | W ciągu najbliższych dziewięciu letnich tygodni będę dzielił się z Państwem moimi wrażeniami z rozmaitych, dalszych i bliższych miejsc w Europie i jej otulinie, w których wino nie jest produktem na półce, ale częścią kultury.
Burgundia brzmi wdzięcznie w uszach wielu amatorów wina. Jest z nią jednak zasadniczy kłopot, może podobny do tego z Trójkątem Bermudzkim: niemal każdy o nim słyszał, ale prawie nikt nie wie, o co w nim chodzi.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.