Powietrze ciężkie od dwutlenku siarki, karmazynowe rzeki oleju napędowego, autostrada przez radioaktywne składowisko. Najnowsza tragedia w rosyjskiej Arktyce to żaden wypadek przy pracy. Kreml od lat wlicza trucie środowiska w koszt rozwoju Rosji.
Urzędnicy musieli być przerażeni, widząc na ekranach komputerów minę Władimira Putina. – Dlaczego agencje rządowe dowiedziały się o tym fakcie dopiero po dwóch dniach? Czy będziemy się dowiadywali o sytuacjach kryzysowych z mediów społecznościowych? – grzmiał rosyjski prezydent podczas wideokonferencji z urzędnikami z Norylska.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.