Do tragedii doszło w środę wieczorem w kompleksie medyczno-opiekuńczym Oberlin, w poczdamskiej dzielnicy Babelsberg. Wezwana na miejsce policja odkryła zwłoki czterech osób i jedną osobę ciężko ranną.
W związku z tą sprawą funkcjonariusze zatrzymali 51-letnią kobietę należącą do personelu kliniki. Na razie nie wiadomo, jakimi motywami się kierowała i jakie były dokładne okoliczności zdarzenia. Policja bada hipotezę o zabójstwie z premedytacją.
Morderstwo na oddziale dla niepełnosprawnych
Ciała ofiar leżały w odrębnych pokojach na oddziale, gdzie przebywają i leczeni są pacjenci z niepełnosprawnością lub niesprawnością fizyczną. Przyczynę śmierci zamordowanych śledczy określili jako "użycie przemocy zewnętrznej w ostrej formie". Według ustaleń dziennika "Bild" narzędziem zbrodni był nóż.
Niemieckie służby ustalają, jak dokładnie doszło do tragedii oraz czy ofiary – zarówno śmiertelne, jak i osoba ranna – były pacjentami kliniki. Policja nie chce na razie podać żadnych bliższych szczegółów na temat tożsamości ofiar, zanim nie zostaną poinformowane rodziny.
Reakcja polityków
Obok lekarzy medycyny sądowej i przedstawicieli prokuratury na miejscu są także członkowie ekip ratowniczych specjalizujący się w udzielaniu wsparcia psychologicznego i duchowego w nagłych wypadkach – podaje Deutsche Welle.
Nadburmistrz Poczdamu Mike Schubert (SPD) stwierdził, że wydarzenia w Oberlin to "czyn nie do pojęcia". Głębokie zaniepokojenie przekazał też parlament kraju związkowego Brandenburgia. – To straszne morderstwo popełnione ubiegłej nocy, przepełnia nas przerażeniem i ogromnym smutkiem – powiedziała przed rozpoczęciem obrad landtagu jego przewodnicząca Ulrike Liedtke (SPD).
Czytaj też:
Skandal w Niemczech. Zamiast szczepionki dostali roztwór soli
Komentarze