Wojska Korei Północnej na Ukrainie. Wiadomo coraz więcej

Wojska Korei Północnej na Ukrainie. Wiadomo coraz więcej

Dodano: 
Żołnierze Korei Północnej
Żołnierze Korei Północnej Źródło: Wikimedia Commons
Korea Północna wysłała do walki na Ukrainie członków swoich sił specjalnych, uważanych za jedne z najbardziej brutalnych na świecie – twierdzi wywiad Korei Południowej.

Felietonista "Bilda" Peter Tiede nazywa tych żołnierzy "niewolnikami bojowymi", argumentując, że wychowywali się w całkowitej próżni informacyjnej, bez dostępu do internetu, zachodnich mediów i telefonów komórkowych. Od dzieciństwa byli indoktrynowani, karmieni nienawiścią do "diabłów z NATO" i uczeni lojalności wobec "ukochanego przywódcy".

5 października północnokoreański przywódca Kim Dzong Un osobiście odwiedził obóz tej jednostki. Na jego oczach żołnierze pięściami i młotami rozbijali betonowe płyty leżące na ciałach ich towarzyszy. Żołnierze ci wcześniej strzegli Kim Dzong Ila, ojca obecnego północnokoreańskiego dyktatora.

Według południowokoreańskiego wywiadu (NIS), już przed wizytą Siergieja Szojgu w Pjongjangu, która miała miejsce w dniach 8-13 września, do Rosji przerzucono 1500 żołnierzy Korei Północnej.

Satelity zarejestrowały cztery statki desantowe i trzy fregaty rosyjskiej Floty Pacyfiku, które przybyły z portów Chongjin i Hamhung do Władywostoku. Później odnotowano wzrost liczby lotów rosyjskich samolotów transportowych AN-124 pomiędzy Władywostokiem a Pjongjangiem. Podobno lotnictwo służyło także do transportu myśliwców.

Wojna na Ukrainie. Korea Północna dołącza do Rosji

Obecnie co najmniej 400 żołnierzy Korei Północnej przechodzi szkolenie w koszarach niedaleko Chabarowska. Otrzymali sfałszowane dokumenty i rosyjskie paszporty i "przebierają się" za Buriatów i Jakutów – twierdzi NIS.

17 października prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że oficerowie z KRLD są już w Donbasie, gdzie wspólnie z wojskami rosyjskimi przechodzą szkolenie. Według ukraińskiego wywiadu Kreml planuje zrekrutować do 10 tys. żołnierzy Korei Północnej, aby zrekompensować straty na froncie i uniknąć nowej fali mobilizacji w Rosji. Wywiad Korei Południowej również poinformował o podobnych planach.

"Kyiv Post", powołując się na ukraińskie służby specjalne, napisał na początku października, że w wyniku ataku rakietowego Sił Zbrojnych Ukrainy na rosyjski obiekt wojskowy pod Donieckiem zginęło sześciu północnokoreańskich oficerów, którzy przybyli na spotkanie ze swoimi rosyjskimi odpowiednikami, a trzech kolejnych zostało rannych. Pentagon ostrzegał wcześniej, że wojska Korei Północnej mogą stać się "mięsem armatnim", jeśli zostaną wysłane na front ukraiński.

15 października Ukraińska Prawda, powołując się na poinformowane źródła, podała, że rosyjskie Ministerstwo Obrony utworzyło "batalion buriacki" z północnokoreańskim personelem wojskowym, liczący 3 tys. żołnierzy. Kilkunastu miało już zdezerterować z pozycji na granicy obwodów briańskiego i kurskiego. Przyczyny tego zdarzenia nie są znane.

Czytaj też:
Tak według NATO może wyglądać atak Rosji w 2027 roku

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także